„Jeśli aborcja nie jest bezpieczna, wy nie jesteście także” – takim napisem „ozdobiono” zdewastowaną siedzibę organizacji Family Action, która broni prawa nienarodzonych do życia w Wisconsin. Według doniesień aborcjoniści wrzucili do środka w ubiegłą niedzielę koktajle Mołotowa, podpalając biuro pro-liferów. Jak podaje portal „Life Site News”, do ataku miała się przyznać organizacja o nazwie „Jane’s Revenge”.

Do informacji o sprawcach napaści na siedzibę pro-liferów miał dotrzeć Robert Evans, który jest dziennikarzem śledczym portalu „Bellingcat”. Według Evansa oświadczenie ugrupowania „Jane’s Revenge” otrzymał poprzez zaufanego „anonimowego pośrednika”. Swoją nazwę pro-aborcyjni bojówkarze wywodzą od podziemnej organizacji z lat 70-tych, która z kolei nosiła nazwę Jane Collective i pomagała kobietom w Chicago w uzyskaniu dostępu do nielegalnej aborcji.

„To nie deklaracja wojny. Wojnę toczy się z nami od dziesięcioleci. Wojnę, której nie chcieliśmy i której nie prowokowaliśmy. Zbyt długo atakowano nas za to, że prosiliśmy o podstawową opiekę medyczną. Zbyt długo do nas strzelano, bombardowano i zmuszano do rodzenia dzieci bez zgody” – takie ma być według Evansa oświadczenie organizacji „Jane’s Revenge”.

Według dziennikarza organizacja nie zamierza poprzestać tylko na tym. Na Twitterze zamieścił on dalszą część ich oświadczenia, w którym stwierdzają o ataku z minionej niedzieli: „To było tylko ostrzeżenie. Domagamy się rozwiązania wszystkich placówek przeciwnych wyborowi, fałszywych klinik i agresywnych ugrupowań anti-choice w ciągu następnych trzydziestu dni. To nie jest jedynie różnica zdań, jak niektórzy to przedstawiają. Dosłownie walczymy o nasze życie”.

„Jane’s Revenge” grozi „przyjęciem skrajnych taktyk dla zachowania wolności naszych ciał”. I twierdzi, że jest „zmuszona przyjąć minimum wymogów wojskowych w walce politycznej”. Wisconsin ma być „pierwszym punktem zapalnym” w walce z „medycznym imperializmem” w całych Stanach Zjednoczonych. Evans zapewnia, że oświadczenie otrzymał poprzez wiarygodnego pośrednika. Wydział Policji z Madison podjął śledztwo w sprawie i w wydanym komunikacie poinformował, że weryfikuje prawdziwość oświadczenia.

Wojujący aborcjoniści z „Jane’s Revenge” odgrażają się, że nie są jedyni. Przeciek z Sądu Najwyższego, że możliwe jest obalenie werdyktu „Roe kontra Wade” z 1973 roku, który legalizował aborcję w USA, wywołał wściekłość zwolenników tzw. „prawa do wyboru”, czyli prawa do decydowania o życiu lub śmierci nienarodzonych.

 

jjf/LifeSiteNews.com, Twitter.com