Budujące jest to, jak duża część Polaków w obliczu śmierci Pawła Adamowicza potrafiła wznieść się ponad podziały, sympatie czy antypatie polityczne i po prostu pomodlić się za zmarłego lub przynajmniej współczuć jego najbliższym. 

Niestety, nie wszyscy podeszli w ten sposób do tragicznego zdarzenia. Tym bardziej smutne, gdy robią to osoby publiczne, związane w jakikolwiek sposób z polityką. Popisał się tak chociażby Andrzej Celiński, który, choć niegdyś pełnił funkcję ministra kultury, w tym przypadku nie wykazał się zbytnio kulturą osobistą... 

Były minister w rządzie Leszka Millera (którego komentarze na temat morderstwa na prezydencie Gdańska są rozsądne i wyważone), zamieścił na Facebooku serię obrzydliwych wpisów. 

"Wisienką" na zatrutym jadem nienawiści torcie Celińskiego był wpis dedykowany prezesowi Prawa i Sprawiedliwości, Jarosławowi Kaczyńskiemu. Krótki i wulgarny. 

"Jarosławie Kaczyński- WYP*****LAJ"- napisał były polityk. 

"Zdaje się, że były minister na dziś już zakończył protesty przeciw mówię nienawiści i zadumę nad śmiercią p. Adamowicza"- skomentował na Twitterze dziennikarz "Do Rzeczy", Wojciech Wybranowski. 

Wydaje się, że osoby publiczne, politycy, publicyści, autorytety, powinny pamiętać, że przykład idzie z góry...

yenn/Facebook, Fronda.pl