Ewa Wanat, które niegdyś była szefową RDC i Radia TOK FM, postanowiła podzielić się z użytkownikami Facebooka wrażeniami z festiwalu w Berlinie. Niby nic nadzwyczajnego, gdyby nie jeden istotny fakt. Wanat bowiem opisuje wrażenia po... festiwal filmów pornograficznych. Kiepski żart? Niestety nie.

Już wcześniej Wanat dała się poznać z wyjątkowo liberalnej strony uznając, że prostytucja to praca jak każda inna. Teraz z kolei na Facebooku podzieliła się po prostu niesmacznymi spostrzeżeniami:

To w sumie nie są takie klasyczne pornole, to zabawa konwencją. Oczywiście, że jest seks dosłownie i wprost, ale przede wszystkim nie ma tego, co wiele osób zarzuca pornografii - uprzedmiotowienia - ani kobiet ani mężczyzn. Filmy są totalnie queerowe, czystego heteryzmu i klasycznych relacji macho-facet - poddana kobieta tam kompletnie nie ma. Jest zabawa i dużo ekshibicjonistycznej ekspresji.Kręcą te filmy przeważnie młodzi ludzie, początkujący filmowcy i traktują jak zabawę”.

Tak, to jest opis wrażeń, jakie Ewa Wanat wyniosła z festiwalu filmów porno. Pozwolimy sobie darować cytowanie dalszej części wpisu, bo jest to po prostu niesmaczne. Osoby, które jednak koniecznie chcą się z nim zapoznać, odsyłamy TUTAJ zastrzegając, że nie są to treści odpowiednie dla osób niepełnoletnich.

dam/Facebook,Fronda.pl