"Ks. Popiełuszko został znanym męczennikiem Kościoła, chociaż nie zginął za wiarę, ale za działalność polityczną"-stwierdziła poseł elekt Joanna Senyszyn z SLD, która wczoraj gościła w programie "Minęła 20" na antenie TVP Info. 

Słowa lewicowej polityk, które padły w telewizji publicznej, a w dodatku w 35. rocznicę zamordowania przez komunistów 37-letniego kapelana "Solidarności", oburzyła wiceministra obrony narodowej, Wojciecha Skurkiewicza. Zdaniem prof. Senyszyn, ksiądz Jerzy Popiełuszko został męczennikiem Kościoła Katolickiego, choć "nie zginął za wiarę, ale za działalność polityczną". Działalność ta, w ocenie przyszłej posłanki, która z woli wyborców wróci wkrótce do Sejmu po kilkuletniej przerwie, była zresztą "niewygodna nawet dla ówczesnego Kościoła". Polityk wskazała, że nawet prymas Józef Glemp próbował dwukrotnie wysłać ks. Popiełuszkę do Watykanu, gdyż w tamtym czasie Kościół próbował "układać się" z komunistycznymi władzami.

Joanna Senyszyn oceniła przy tym, że „Kościół ma swoją politykę” przy obwoływaniu świętych…

"Wielu z nich nie zasługuje na świętość, jak chociażby Matka Teresa z Kalkuty"-przekonywała rozmówczyni TVP Info. Gościem programu "Minęła 20" był również wiceminister obrony narodowej w rządzie Mateusza Morawieckiego, Wojciech Skurkiewicz:

"Wie pani… Myślałem, że dzisiejsze spotkanie przebiegnie bez sporów ideologicznych"-rozpoczął swoją wypowiedź. Sekretarz stanu w MON przypomniał jednocześnie, że bł. ks. Jerzy Popiełuszko zginął za prawdę, piętnowanie złego systemu i nauczanie wiernych, że zło trzeba zwyciężać dobrem. 

"Pani tego nie rozumie po 30 latach? Aby osoba została wyniesiona na ołtarze, to za wstawiennictwem tej osoby musi być stwierdzony cud(...)Rozumiem, że z pani kręgu kulturowego cuda się nie zdarzają, ale niech pani chociaż uszanuje drugiego człowieka"-podkreślił Skurkiewicz.

yenn/TVP Info, Fronda.pl