Były współpracownik Mateusza Morawieckiego ujawnił w swojej książce, że premier adoptował dwójkę dzieci. "Super Express" z tej informacji zrobił stronę główną piątkowego wydania, czym ściągnął na siebie falę krytyki.

Oburzenie komentujących wywołuje użycie w rozgrywce politycznej małych dzieci ale i fakt, że najprawdopodobniej Madzia i Ignaś nie wiedzieli, że pochodzą z domu dziecka. Według Grzegorza Drobiszewskiego z PO cała publikacja jest... ustawką premiera Morawieckiego.

Nawet polityczni oponenci solidaryzują się dziś z premierem Mateuszem Morawieckim po skandalicznej publikacji "Super Expressu". Jak widać, nie wszyscy.

"Artykuł sponsorowany i ustawiony, mający na celu ocieplenie wizerunku na chwilę przed wyborami. Ohydna zagrywka PiS dziećmi.

Nikt nie uwierzy w PiSowskie ustawki w Super Expressie, zasilanym przez reklamy ze Spółek Skarbu Państwa. Ustawka się wam nie udała.

Przestańcie się nabierać na ustawki.

Wykorzystywanie własnych dzieci w celach kampanijnych. Tak, to obrzydliwe" - pisze Drobiszewski na Twitterze.

 

Tysol.pl