Europoseł Prawa i Sprawiedliwości, Jadwiga Wiśniewska po dzisiejszej dyskusji w TVP1 zasługuje na głęboki szacunek i podziw. Dlaczego? Podjęła się niezwykle trudnego zadania wytłumaczenia posłowi Nowoczesnej, Krzysztofowi Mieszkowskiemu, na czym właściwie polega religia katolicka i dlaczego tak wielu katolików oburza wizerunek Maryi z "tęczową aureolą", w dodatku przyklejany m.in. na drzwiach toalet. 

Mieszkowski sugerował, że naklejanie tak przerobionego wizerunku Matki Bożej na plastikowych toaletach nie jest niczym złym. 

"Matka Boża ma szerokie serce i się chyba za to nie gniewa. Uważam, że miejsce Matki Boskiej, tych wszystkich, którzy są uważani w przestrzeni publicznej za świętych, oni mogą wszędzie być obecni. Oni mają chronić nas. (…) Na toaletach również. Tak. Tam chodzą ludzie, którzy mają swoje problemy"-przekonywał polityk. Jak dodał, "wychowani w kulturze chrześcijańskiej mają prawo do jej krytyki". W ocenie posła N., nie można tu mówić o profanacji. 

"Są świętości, których nie można szargać. Trzeba wiedzieć czym jest ikona Matki Bożej Częstochowskiej"-odpowiedziała europosłanka Prawa i Sprawiedliwości. 

"W kulturze chrześcijańskiej, przekroczenia są elementem kultury i one są istotne. Jeżeli uważacie, ze kultura chrześcijańska jest nietykalna, to jest to aberracja"- przekonywał Krzysztof Mieszkowski. 

Bardzo dobrze, że europoseł Jadwiga Wiśniewska broni naszej wiary i ważnych dla nas wartości. Zastanawia nas tylko, czy aby na pewno ludzie pokroju Mieszkowskiego zrozumieją cokolwiek z jej słów... 

yenn/Twitter, Fronda.pl