Stajemy tutaj, aby polecić dusze naszego prezydenta Lecha i jego żony Marii, a także innych pasażerów tego tragicznego lotu. Przychodzimy tutaj w imię Jezusa Zmartwychwstałego, pamiętamy o słowach Apelu Jasnogórskiego: „Jestem, pamiętam, czuwam”. Jesteśmy, pamiętamy, czuwamy. Jesteśmy tu, aby w tym miejscu wydeptać miejsce na pomnik. Są tacy, którzy mówią, że nie ma miejsca na pamięć. Swoją obecnością chcemy pokazać, że jest – powiedział rano przed Pałacem Prezydenckim w obecności Jarosława Kaczyńskiego i parlamentarzystów PiS o. Zdzisław Tokarczyk, kapucyn. Odczytano imiona i nazwiska ofiar katastrofy smoleńskiej, złożono wieńce, zapalano znicze. Było spokojnie i godnie.

Fot. Jarosław Wróblewski