Barack Obama zamierza wyrządzić Ojcu Świętemu Franciszkowi duży dyshonor. Okazuje się, że na liście gości Białego Domu zaproszonych na spotkanie z papieżem widnieją… aktywiści homoseksualni i transgender, homoseksualny „biskup” protestancki, aktywiści proaborcyjni. Obama uznał najwidoczniej, że Kościołowi katolickiemu trzeba „przywalić” i wyjaśnić mu, że myli się w sprawie cywilizacji śmierci. Bo przecież czym jest Watykan przy Ameryce?!

Decyzję administracji Obamy skrytykował między innymi najpopularniejszy amerykański protestancki kaznodzieja, Franklin Graham. Powiedział, że zaproszenie na spotkanie z Ojcem Świętym takich właśnie ludzi jest „obraźliwe i ewidentnie nie na miejscu”. W ocenie Grahama prezydent Barack Obama chce dalej forsować swoją „grzeszną agendę”.  

Według relacji „Wall Street Journal” na listę gości Białego Domu zareagował też sam Watykan, wskazując, że obecność niektórych osób jest zdecydowanie niewłaściwa. „WSJ” cytuje anonimowego wysokiego rangą przedstawiciela Watykanu, który zastanawia się, czy Obama zaprosi też aktywistów prolife.

Wygląda jednak na to, że tak nie będzie. Obama wypuszcza po prostu naprzeciw papieża ludzi, którzy forsują cywilizację śmierci. Nic dziwnego: przecież on sam ją forsuje, gorliwie popierając zabijanie dzieci nienarodzonych i homoseksualne związki!

W spotkaniu z papieżem mają wziąć między innymi udział Simone Cambell, członkini grupy lobbującej na rzecz aborcji i eutanazji; protestancki „biskup” Gene Robinson, pierwszy otwarcie homoseksualny „biskup” w Stanach Zjednoczonych; Mateo Williamson, były wicedyrektor organizacji transgender „Dignity USA”; wreszcie aktywistki organizacji „GLAAD” – Związek Gejów i Lesbijek przeciwko Zniesławieniu.

bjad