„Jestem wściekły tym bardziej, że sprawca jest osobą, która domagała się od Niemiec ochrony, by następnie skierować przeciwko nam swoją nienawiść” - mówił o cudzoziemcu, który zaatakował w Hamburgu ludzi w supermarkecie Olaf Scholz, burmistrz miasta.

W maju 2017 roku w Niemczech przebywało aż 220 tys. migrantów, którzy nie otrzymali azylu lub innej formy ochrony, a więc powinni opuścić kraj. Tylko 12,5 tys. osób udało się Niemcom deportować od początku roku.

Nożownik z Hamburga miał utrzymywać kontakty z salafitami – podają niemieckie media. Ma 26 lat i urodził się w Zjednoczonych Emiratach Aabskich.

Co więcej – do Niemiec przybył jako… uchodźca, a niemieckiej policji był znany jako islamista. Świadkowie ataku twierdzą, że wznosił wówczas okrzyki „Allahu Akbar!”.

Napastnik wtargnął wczoraj po godzinie 15 do supermarketu sieci Edeka w dzielnicy Hamburga Barmbek, gdzie zaczął atakować ludzi. Atakował także przechodniów po ucieczce ze sklepu. Obezwładnić go udało się świadkom zdarzenia razem z przebywającym w pobliżu policjantami ubranymi po cywilnemu.

W wyniku ataku zginął 50-letni mężczyzna w supermarkecie. Poważne obrażenia odniosło kolejnych 5 osób oraz jedna przy próbie obezwładnienia.

dam/niezalezna.pl,Fronda.pl