Kolejne "niezapowiedziane" rosyjskie manewry w pobliżu Ukrainy. 

W nocy z soboty na niedzielę wojska Flotylii Kaspijskiej oraz jednostki powietrzno-desantowe zostały poderwany nagłym alarmem bojowym i przeniesione rano na Krym.

Manewry są wynikiem zarządzenia ministerstwa obrony. Ćwiczenia mają na celu sprawdzić gotowość bojową armii, możliwości poruszania się po nieznanym terenie oraz efektywność przegrupowywania ludzi wraz z ciężkim sprzętem.

Żołnierze mają za zadanie dotrzeć do linii kolejowych, a następnie do portów w Nowosyrysku i Kerczu - informuje rosyjska agencja Interfax.

Według czasopisma "Nowaja Gezieta", tak częste ćwiczenia to odpowiedź na słowa szefa niemieckiego MSZ - Franka-Waltera Steinmeiera, który wezwał Rosję do zmniejszenia aktywności militarnej na granicy z Ukrainą.

ds/telewizjarepublika.pl