W czwartek późnym wieczorem doszło w Sejmie do ostrej debaty, która zakończyła się spięciem między posłem PO, Sławomirem Nitrasem a wicemarszałkiem Sejmu, Ryszardem Terleckim.

Nitras, schodząc z mównicy, miał usłyszeć, że Terlecki nazwał go "pajacem". 

"Przepraszam, pan marszałek Terlecki powiedział do mnie 'pajacu'. To jest marszałek Sejmu? A widział pan, jak pan wygląda?"- odkrzyknął polityk PO, który następnie skierował się w stronę ławy, w której zasiada przewodniczący klubu parlamentarnego PiS, obok prezesa partii rządzącej, Jarosława Kaczyńskiego i szefa MSWiA, Mariusza Błaszczaka. 

Za Sławomirem Nitrasem szedł poseł PiS, Dominik Tarczyński. Kiedy parlamentarzysta PO zbliżył się do ławy poselskiej, w której zasiada Terlecki, minister Błaszczak wstał, aby chronić wicemarszałka Sejmu i prezesa PiS. Ze swojego miejsca poderwała się również rzeczniczka partii rządzącej, Beata Mazurek. Nitrasa odciągnął partyjny kolega. 

Poseł Sławomir Nitras bardzo często zachowuje się podczas obrad Sejmu dość, delikatnie mówiąc, emocjonalnie. Jednak uspokojenie emocji przydałoby się wszystkim parlamentarzystom, dlatego też w takich sytuacjach wszelkie inicjatywy otoczenia Sejmu modlitwą wydają się jak najbardziej potrzebne. 

ajk/Fronda.pl