Zespół Korn ma swoje najlepsze lata popularności za sobą, ale nadal darzony jest szczególnym szacunkiem wśród fanów ciężkiej muzyki. To oni wytyczali nowe ścieżki dołującego grania i ciężkich riffów jako prekursorsprzy nu metalu. Sporo inspiracji do tekstów, wokalista Jonathan Davis czerpał ze swego dzieciństwa - koszmarne wspomnienia zamieścił na płycie "Korn", pisał też o nienawiści do macochy w utworze "Kill You", oraz o nienawiści do samego siebie w "Right Now". Negatywny ładunek emocji przekładał się na życie kapeli. Alkohol, narkotyki, przypadkowy sex i monstrualny egoizm zdominowały codzienne życie członków grupy. Sukces zawodowy zespołu był za to nie do przebicia. Doszło nawet do kuriozalnej sytuacji, kiedy na nagranie albumu "Untouchables" z 2002 roku, zespól wydał około 4 milinów dolarów. Mieli zatem wszystko, ale czegoś jednak zabrakło - Brian Welch określił to prosto, zabrakło Boga.

 

(...)


Brian, choć jego rodzice byli niewierzący, jako nastolatek zetknął się z Panem Jezusem. Jego kolega zabierał go do kościoła, natomiast jego rodzice wytłumaczyli Brianowi kim jest Jezus. Po wyprowadzce kolegi i jego rodziców Brianowi nie miał kto dalej zaszczepiać wiary w Boga. Jednak ziarno jakie zostało zasiane, przyniosło plony po latach, gdy muzyk próbował wyjść z ciężkiej psychicznie sytuacji. Dzięki temu nie popełnił samobójstwa.

 

Poszedłem do kościoła i powiedziałem Panu: "Uratuj mnie od uzależnienia od narkotyków i alkoholizmu, mojej depresji i gniewu. Jeżeli jesteś Bogiem, uzdrów mnie. Daj mi spokój i radość, o której każdy mówi, że ją masz". I Pan tak zrobił. Kocham siebie i kocham każdego człowieka. Jestem odmienioną osobą. Zażywałem każdy narkotyk, o jakim można pomyśleć, ale uczucia, które teraz mam, są lepsze niż te, które wtedy odczuwałem. Narkotyki imitują uczucie obecności Boga. Prawdziwy kontakt ze Stwórcą wywołuje dreszcze i... nie ma po nim bólu głowy. Nie czuję ani nienawiści, ani lęku, ani gniewu, ani smutku. Mam tyle pokoju wewnątrz. Mogę iść do każdego i podzielić się miłością. Jestem w zgodzie z Bogiem i pomagam ludziom.

 

Obecność w kościele, otwarcie wnętrza wobec wspólnoty, przyjęcie do serca Boga spowodowało, że Welch zaczął kontaktować się ze wszystkimi, których w swoim życiu skrzywdził, prosząc ich o wybaczenie. Zwrócił się także do swojej żony. Dzięki przebaczeniu ponownie zastali przyjaciółmi. Od razu po odejściu z zespołu Brian "Head" Welch, były gitarzysta „Korn”, został w dniu 5 marca 2005 ochrzczony w rzece Jordan, w pobliżu Kibbutzu Kinneret w północnym Izraelu. Tym samym stał się baptystą. Do Ziemi Świętej pojechał razem z 20 innymi chrześcijanami ze swojej rodzinnej miejscowości. Zanurzał go w rzece Jordan pastor Ron Vietti. Pastor przyznał nawet, że rockman, który wytatuował sobie na skórze imię Jezus i cytat z Mateuszs 11:28, jest nie tylko nawróconym, ale stał się niosącym Ewangelię do młodych ludzi. Dzięki niemu wielu fanów zespołu Korn i takiego rodzaju muzyki powróciło do Boga. Była to odpowiedź na przesłanie chrześcijaństwa.

 

Cały tekst i klipy wideo można zobaczyć na portalu wNas.pl

 

AM