Brytyjska prasa skomentowała szczyt Unii Europejskiej, na którym podejmowano kwestie dalszego członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii. Dziennikarze z Wysp zwracają uwagę na ważną rolę polskiej premier na owym szczycie.

Brytyjczycy nie mają wątpliwości - stanowisko krajów Grupy Wyszehradzkiej, a w tym bardzo silny głos Polski reprezentowanej przez naszą premier Beatę Szydło, miało kluczowe znaczenie dla wyniku rozmów o dalszej obecności Wielkiej Brytanii we wspólnocie. 

Jak zaznaczają dziennikarze "Daily Mail", to właśnie nieugięta postawa Szydło w negocjacjach z Davidem Cameronem dotyczących m.in. kwestii zasiłków dla imigrantów miała być powodem, dla którego unijny szczyt trwał tak długo. Komentatorzy brytyjscy podkreślają konsekwencję polskiej premier w realizacji celów i często zwracają uwagę na słabość Camerona. 

"Daily Mail" stwierdza jednoznacznie - Beata Szydło wyszła ze szczytu obronną ręką. 

Wg gazety polska premier w nieugięty sposób broniła interesów swoich rodaków mieszkających na Wyspach Brytyjskich, nie zgadzając się na niekorzystne jej zdaniem warunki dotyczące zasiłków postulowane przez szefa brytyjskiego rządu. 

Wtajemniczeni twierdzą, że to właśnie opór Szydło przeciwko żądaniom Camerona był jednym z głównych powodów, dla których szczyt w Brukseli ciągnął się przez 31 godzin.

Przypomnijmy, premier David Cameron chciał, aby obowiązywał trzynastoletni "hamulec bezpieczeństwa", czyli mówiąc wprost, przez długi okres chciał opóźniać przyznawanie zasiłków dla imigrantów. Temu pomysłowi zdecydowanie sprzeciwiła się jednak Polska oraz inne kraje Europy Środkowej. Stanęło na tym, że Wielka Brytania będzie mogła ograniczać zasiłki dla imigrantów z UE przez okres 7 lat.

Również inne brytyjskie gazety - „The Mail on Sunday” i „The Sunday Telegraph” - podkreślają, że Polska zmusiła W. Brytanię do znaczących ustępstw wobec pierwotnych planów ograniczenia świadczeń socjalnych dla imigrantów z innych państw członkowskich.

ds/onet.pl