Były prezydent, Lech Wałęsa- wciąż z Matką Boską w klapie marynarki- przy każdej okazji daje pokaz "miłości bliźniego" (poziom: totalna opozycja). 

W wywiadach i mediach społecznościowych (nie od dziś jest bardzo aktywny w Internecie) regularnie atakuje obecny rząd, a także prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego. 

Tym razem postanowił zaatakować premiera Jana Olszewskiego. W typowym dla siebie stylu...

Wałęsa zasugerował na Twitterze, że rząd Jana Olszewskiego musiał zostać obalony, ponieważ "stwarzał zagrożenie" dla Polski, a Sowieci nigdy nie opuściliby naszego kraju. Biedny prezydent musiał to wszystko "odkręcać" i zdobył się w tym celu na najwyższe poświęcenie.

Były prezydent pochwalił się, że obalił nie tylko komunę, a potem, paradoksalnie, pierwszy rząd po 1989 r., który faktycznie chciał Polskę ostatecznie z komunizmu wyprowadzić...

Chyba jednak nie takich odpowiedzi spodziewał się Wałęsa...

 

Wydawałoby się, że to jakiś troll-żartowniś przejął profil pierwszego przywódcy "Solidarności", ale w zasadzie... To przecież Lech "Ja/Mnie/Mi/Moje" Wałęsa! 

 

ajk/Twitter, Fronda.pl