Przemówienie śp. Lecha Kaczyńskiego, które wydrukowała "Gazeta Polska" zostało wygłoszone kilka mie­się­cy po ataku ro­syj­skich wojsk na Gru­zję. "O wyzwaniach związanych z NATO można było mówić z większą łatwością i lekkością jeszcze pół roku temu, ale nie dziś" - mówił były prezydent. 

Kaczyński już wtedy mocno podkreślał, że Polski nie ochroni sama przynależność do NATO czy UE, bo Rosjanie mają wpływy w obu tych organizacjach. "Rosjanie potrafili stworzyć receptę na wpływ zarówno w Unii Europejskiej jak i w NATO" - ostrzegał. Dodał jednak, że Sojusz jest pewnym gwarantem stabilizacji, dlatego zabiegał o wstąpienie Gruzji i Ukrainy do NATO. 

"Mogę powiedzieć, że w Gruzji, Rosja pokazała taką twarz, jaką chciała pokazać. To nie był zbieg okoliczności. "My" możemy a "Wy" jesteście bezradni. Kto to są "Wy" - pytał Kaczyński, wskazując jednocześnie, że ma na myśli cały Zachód.  "Niestety w tym przypadku i Unia i NATO" - oceniał.

Zdaniem śp. Kaczyńskiego, w 2008 roku została naruszona "żelazna zasada integralności terytorialnej". "Żelazna zasada integralności terytorialnej została w sposób bardzo śmiały naruszona" - dodał.

Beb/Rp.pl/Gazetapolska.pl