Zapowiedź rezygnacji niemieckiej kanclerz, Angeli Merkel z kierowania partią CDU zelektryzowała opinię publiczną nie tylko w Niemczech, ale i w całej Europie.
Informacje na ten temat pojawiły się wczoraj. Szefowa niemieckiego rządu miała przekazać współpracownikom, że w nadchodzących wyborach nie będzie ubiegała się o stanowisko przewodniczącej partii. O planowanej rezygnacji Angeli Merkel piszą m.in. "Der Spiegel" i "Tagesspiegel".
Niemiecki dziennik wskazał nawet prawdopodobnego beneficjenta tej decyzji kanclerz. Jak czytamy w "Tagesspiegel", z rezygnacji Angeli Merkel może ucieszyć się jedynie... Władimir Putin. Dziennik pisze, że szefowa rządu RFN jest podziwiana za granicą, również w Polsce. Zdaniem niemieckiej gazety, sojusznicze kraje postrzegają Angelę Merkel jako "gwaranta stabilności".
"Z zapowiedzi jej odejścia ucieszy się tylko Władimir Putin"-czytamy w artykule Christopha von Marschalla.
"Merkel jest dla świata symbolem Niemiec, które są partnerem, na którym można się oprzeć przy rozwiązywaniu konfliktów(...)Za granicą niewielu podziela dominujące w Niemczech stanowisko, że pani kanclerz sprawia wrażenie zmęczonej i że po 13 latach nadszedł czas na zmianę w fotelu kanclerza"- przekonuje niemiecki dziennikarz. "Tagesspiegel" wskazuje również, że- pomimo wielu krytycznych uwag pod adresem szefowej niemieckiego rządu, dominują pozytywne opinie, płynące zwłaszcza z europejskich stolic, m.in. Warszawy.
"Jej łagodzący wpływ podczas szczytów UE, jej spokojne podejście do porywczych szefów państwa i rządów, jej postępowanie podczas europejskich kryzysów – począwszy od problemów z walutą euro, poprzez odejście Polski i Węgier od europejskich wartości, aż po szukanie rozwiązań dla Ukrainy”-wylicza Christoph von Marschall.
yenn/DW.com, Fronda.pl