Niemieckie media znów piszą o sytuacji w Polsce. Tym razem "Die Welt" pisze o sporach między ministrem Zbigniewem Ziobrą a prezydentem Andrzejem Dudą.

Jak pisze na łamach niemieckiego dziennika jego warszawski korespondent, Gerhard Gnauck, przedstawiciele obozu rządzącego w dwa lata po wygranych wyborach "ostro skaczą sobie do oczu". W ocenie autora artykułu "Taran obozu prawicy", do kolejnego starcia może dojść już dziś, ponieważ Sejm musi podjąć decyzję w kwestii prezydenckich projektów ustaw o SN i KRS. 

Dziennikarz zakłada, że przepaść pomiędzy Dudą, a jego "byłymi partyjnymi przyjaciółmi", Kaczyńskim i Ziobrą, może się jeszcze pogłębić, a z upływam czasu staje się bardziej wyraźne, że chodzi nie o skład personalny wymiaru sprawiedliwości w Polsce, lecz o wewnętrzną walkę w obozie konserwatystów. Jak pisze Gnauck, gra idzie o to, kto zastąpi w przyszłości prawie 70-letniego lidera Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego. 

W ocenie korespondenta "Die Welt", bardziej prawdopodobne jest, że będzie to właśnie Zbigniew Ziobro, ponieważ Andrzej Duda nie ma już szans na przejęcie sterów w tej partii. 

"Nawet w Polsce, gdzie łamie się obecnie wiele reguł, wydaje się nie do pomyślenia, by prezydent ubiegał się w czasie swojej kadencji o przewodnictwo partii. Duże szanse daje się natomiast jednemu z „jastrzębi” obozu Kaczyńskiego, 47-letniemu ministrowi sprawiedliwości i prokuratorowi generalnemu w jednej osobie, Zbigniewowi Ziobrze". "DW", za "Tygodnikiem Powszechnym", pisze, że wobec "bezwzględności" szefa MS, "łagodny wydaje się nawet Kaczyński". 

"W ostatnich miesiącach Ziobro był taranem obozu prawicy. Korzystał z każdej okazji, by atakować swojego byłego podwładnego, młodszego o dwa lata Dudę"- pisze Gerhard Gnauck, a jako przykład przytacza sprawę byłego wiceministra sprawiedliwości, Michała Królikowskiego. W ocenie niemieckiego dziennikarza, można łatwo dostrzec w tym atak na głowę państwa oraz proponowane przez Andrzeja Dudę projekty ustaw. Co więcej, jest to również "sygnał ostrzegawczy, co się stanie, jeżeli uchylony zostanie trójpodział władzy i polityk będzie decydował, co ma robić prokuratura"- podkreśla Gnauck. 

yenn/dw.com, Fronda.pl