Lekarze w Niemczech mogą zabijać starych, chorych i cierpiących. Jedyny warunek: mają robić to nie dla zysku, ale chcąc ulżyć w bólu swoim pacjentom. Takie prawo uchwalił w piątek niemiecki parlament.

W Bundestagu zdecydowano, że eutanazja zorganizowana nadal będzie nielegalna. Nie będzie więc w Niemczech klinik eutanazyjnych czy odpłatnych lekarzy-zabójców, którzy mordują pacjentów dla zysku. Jednak już rodzina będzie mogła pozbyć się osoby starej, chorej i cierpiącej, także przy pomocy lekarza, jeżeli tylko (rzekomym przynajmniej) motywem będzie chęć ulżenia w cierpieniu.

Choć Niemcy nie poszli jeszcze drogą Holandii czy Szwajcarii, to pytanie, czy ostatecznie tego nie zrobią. Drzwi zostały otwarte, pozwolono lekarzom zabijać. Nikt nie gwarantuje, że nowe ustawodawstwo nie będzie skrajnie nadużywane i nie będą ginąć ludzie, którzy wcale nie chcą śmierci, a którzy są jedynie prześladowani i zastraszani przez własną rodzinę. Berlin po raz kolejny pokazał, że nie po drodze mu z chrześcijaństwem. Aborcja, ograniczona eutanazja, masowe odbieranie dzieci rodzicom, przymusowa seksedukacja w szkołach... To wszystko za Odrą. 

Panie Boże, przebacz Niemcom i racz sprawić, aby nawrócili się i odrzucili błędy i fałsz libertynizmu. Spraw też, by taką drogą nigdy nie poszła Polska, pozostając wierna Twojemu cudownemu Prawu.

hkw