- Sędziowie oburzają się, kiedy ktoś prosi ich o to, aby pokazali, jak uczciwie zarobili pieniądze w państwie, któremu służą. Nie rozumiem, dlaczego władza sędziowska nie chce mówić o tym, skąd biorą się jej majątki - mówił Dominik Tarczyński, pytany o sprawę oświadczeń majątkowych sędziów

- Nie widzę powodu, aby się oburzać - dodał.

Jednym z oburzających przykładów jest Trybunał Konstytucyjny, którego sędziowie otrzymują co miesiąc około 20 tys. zł a orzekają tylko w paru sprawach, które zabierają im kilka godzin miesięcznie.

- To nie jest tak, że wszyscy sędziowie są przeciwko PiS. Jest też wielu ludzi oddanych Ojczyźnie - powiedział Dominik Tarczyński.

gb/niezalezna.pl