Ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczycia opublikował na facebooku swój komentarz po przyjęciu przez Sejm uchwały nazywającej mordy ukraińskie na Polakach na Wołyniu "ludobójstwem". Co szokujące, ambasador pisze, że teraz Ukraińcy zaczną mówić o... ludobójstwie dokonanym przez Polaków na Ukraińcach.

"Przykro, że część polskich polityków, która głosowała za przyjęcie uchwały upamiętniającą ofiary Wołynia, nie wzięła pod uwagę kilkakrotnych próśb i propozycji ze strony ukraińskiej o wspólnej ocenie naszej tragicznej historii. 
Szkoda, że parlamentarzyści podjęli decyzję wyłącznie w oparciu o interesy polityczne, a nie o wyniki badań naukowych prowadzonych przez ekspertów międzynarodowych, czy chociażby ukraińskich i polskich, z prawną oceną tego, co tak naprawdę się działo na Wołyniu - pisze Deszczycia.

"Konsekwencją takiej decyzji parlamentu polskiego będzie na pewno odpowiedź ze strony ukraińskich polityków i parlamentarzystów, którzy, każdy z osobna, kierując się własną oceną tych wydarzeń, słusznie będą twierdzić o ludobójstwie Ukraińców dokonywanym również przez Polaków [pogrub. -red.]. Zapewne czeka nas okres wzajemnych oskarżeń i apeli. I daj nam Boże wszystkim rozsądku, aby odbyło się to tylko na płaszczyźnie politycznych debat" - dodaje ambasador.

Dyplomata uznaje następnie, że Ukraina musi rozliczyć się ze swoją przeszłością. "Ukraina, bez wątpienia potrzebuje odpowiedniej oceny własnej historii, włącznie z potępieniem tych działań i tych jednostek wojskowych, które były bezpośrednio odpowiedzialne za przestępstwa wobec ludności cywilnej. Tym samym sprawiedliwie oddzielimy ich od ogólnego bohaterskiego procesu walki o niepodległość i państwowość Ukrainy. I w naszym interesie jest zrobić to jak najszybciej" - pisze.

Jego zdaniem wzorem postępowania jest tu Petro Poroszenko. "Jednak to, czego najbardziej potrzebują osoby, które zginęły tak ze strony polskiej, jak i ukraińskiej, jest chrześcijańskie uszanowanie ich pamięci. Taki krok, godny naśladowania, zrobił podczas ostatniej wizyty do Warszawy Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, składając wieniec i chyląc czoło przed pomnikiem upamiętniającym polskie ofiary Rzezi Wołyńskiej. Takich gestów z obu stron potrzeba nam znacznie więcej. Na takich właśnie gestach, wzajemnym wybaczaniu oraz wspólnych działaniach należy budować nasze relacje i kroczyć dalej" - twierdzi. 

I pisze na koniec: "Strategicznie ważna formuła o wzajemnym znaczeniu niepodległości obu krajów zarówno dla Ukrainy, jak i dla Polski, a także dla stabilności i bezpieczeństwa w regionie, niejednokrotnie się sprawdziła. Teraz naszym wspólnym obowiązkiem jest udowodnienie przyszłym pokoleniom Ukraińców i Polaków, a także wspólnocie międzynarodowej, naszej wyższości nad tymi, którzy chcą nas podzielić. Niech nasz silny duch pomoże zachować pokój, jedność, wzajemny szacunek i solidarność naszych narodów". 

bbb/Facebook