Dziennikarz tygodnika Kultura Liberalna dopuścił się dziś wprost niebywałej manipulacji. „Financial Times o tym, że Mateusz Morawiecki nie jest umiarkowanym technokratą, tylko radykałem walczącym z duchami [własnej] przeszłości” - napisał na swoim twitterze. W czym tkwi problem?
Jak się okazało, autorem w ten sposób zapowiedzianego tekstu jest... sam Łukasz Pawłowski właśnie. Ewidentnie widzimy, że usiłował podeprzeć swój tekst renomą „Financial Times” i w ten sposób sprawić, że stanie się głosem ważniejszym.
Pytanie tylko, czy ów dziennikarz rzeczywiście liczył na to, że żaden z czytelników nie zauważy, kto jest jego autorem i za podpis wystarczy mu logo „Financial Times”? Jeśli tak – poważnie się przeliczył. Wystarczy spojrzeć na komentarze w sieci:
Czy musisz się podpierać autorytetem FT żeby wypromować własne grafomaństwo ?
— Pan Sławomir Antczak (@slow_ant) 16 lipca 2018
Świetny artykuł!! Nie wie pan może jaki to wspaniały zagraniczny dziennikarz to napisał? Ta wiedza o Polsce, o naszym Premierze! Rewelacja! Autor artykułu musi dostać za to jakąś nagrodę, a może nawet Pulitzera!!! Szkoda, że my w Polsce nie mamy takich świetnych dziennikarzy.
— Marcin S (@zielonyy85) 16 lipca 2018
LOL, żenujące promowanie własnych wypocin w FT Opinion.
— Tomasz Wojtkowiak 🇵🇱 💯 (@wojtkow72) 16 lipca 2018
Założę sobie bloga na Onecie i będę pisał później "Onet o Łukaszu Pawłowskim: żenujący grafoman" :P
Szanowny panie, czy zgadza się pan z tezami zawartymi w tym artykule?
— Zbyszek Abramowicz (@Zbyszeka630422) 16 lipca 2018
Tak pytam dla pewności...
;)
#jprdl Będzie się liczyło jako kolejny głos o Polsce z zagranicy 😂😂😂. Co trzeba mieć w głowie, żeby takie rzeczy robić Łukaszu...
— wa be 🇵🇱 (@0wabe0) 16 lipca 2018
#jprdl Będzie się liczyło jako kolejny głos o Polsce z zagranicy 😂😂😂. Co trzeba mieć w głowie, żeby takie rzeczy robić Łukaszu...
— wa be 🇵🇱 (@0wabe0) 16 lipca 2018
dam/twitter,Fronda.pl