Prof. Małgorzata Gersdorf przesłała Komisji Europejskiej pismo, w którym... nie dość, że podpisała się jako I prezes Sądu Najwyższego, to jeszcze zapewniła, iż zastosuje się do postanowienia TSUE o środkach tymczasowych.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej ,,zadecydował'' 19 października o zawieszeniu stosowania przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym odnośnie przenoszenia sędziów w stan spoczynku. TSUE uznał, że sędziowie przeniesieni w ten stan powinni zostać przywróceni do orzekania.

Gersdorf napisała teraz do TSUE, deklarując, jakoby Sąd Najwyższy rzeczywiście podjął działania zgodne z oczekiwaniami Brukseli.

,,W zawiadomieniu prezes Gersdorf poinformowała, że 19 października wszyscy sędziowie SN objęci zakresem działania środków tymczasowych zostali zawezwani do podjęcia obowiązków służbowych w SN i do końca października 22 sędziów stawiło się w Sądzie Najwyższym, a części z nich już przydzielono sprawy do rozpoznania'' - powiedział Krzysztof Michałowski z biura prasowego SN.

Problem w tym, że Gersdorf nie jest już prezesem Sądu Najwyższego i nie może w tej roli występować. Uporczywie to jednak robi. Prawdziwy Sąd Najwyższy na uchodźstwie...

bb/interia.pl