Przed chwilą rozpoczęło się przesłuchanie byłego ministra finansów w rządzie Donalda Tuska, Jacka Rostowskiego przed komisją śledczą ds. Amber Gold. Przewodnicząca Komisji, Małgorzata Wassermann wskazała, że Rostowski będzie pytany m.in. o swoją wiedzę na temat sprawy piramidy finansowej Marcina P. oraz podjętych przez ówczesnego ministra działań.

Andrzej Parafianowicz, były wiceszef resortu finansów oraz Główny Inspektor Informacji Finansowej zeznawał przed komisją we wtorek. Jak twierdził, pierwszy raz rozmawiał z Janem Vincentem Rostowskim na temat Amber Gold chwilę przed słynną już notatką ABW z kwietnia 2012 r. 

"Widać było, że Rostowski interesował się tematem"-ocenił świadek. Ponieważ sytuacja miała miejsce na lotnisku, rozmowę tę "sprowokował widok samolotów OLT" i trwała ona zaledwie kilka minut. 

Jak na razie były wicepremier i minister finansów już przed przesłuchaniem zastosował "obronę przez atak"

"Oczywiście aferą na gigantyczną skale są straty w SKOK-ach. PiS przez lata utrudniał przejęcie nadzoru nad SKOK-ami przez KNF. Mamy aferę GetBack, mamy pieniądze zmarnowane na Polski Fundusz Narodowy, mamy „aferę łasiczkową”-wyliczał Jacek Rostowski.

Zdaniem dzisiejszego świadka, komisja śledcza powstała po to, aby przykryć wyżej wymienione afery. Już na początku przesłuchania próbował pouczać szefową komisji śledczej na temat... praworządności i Konstytucji. Były minister zachowuje się opryskliwie i arogancko wobec posłanki Małgorzaty Wassermann. 

yenn/Fronda.pl