W czwartek 16 listopada w wieku 101 lat zmarł ppłk Franciszek Kornicki, ostatni polski dowódca uczestniczący w bitwie o Anglię. 

Podpułkownik Kornicki we wrześniu tego roku zwyciężył w plebiscycie Muzeum Królewskich Sił Powietrznych (RAF) i dziennika "The Telegraph" na bohatera wystawy na stulecie RAF w 2018 roku. 

Urodził się w wereszynie, w powiecie hrubieszowskim. W momencie wybuchu II wojny światowej służył w lotnictwie. We wrześniu 1939 r. latał przestarzałym myśliwcem PZL P.7, a po klęsce wojny obronnej przedostał się do Anglii. Tam kontynuował walkę, wraz z innymi polskimi lotnikami.

Od 1943 r. Franciszek Kornicki, mając zaledwie 26 lat, dowodził Dywizjonem 308, którego piloci latali na myśliwcach Spitfire. Rok później został oficerem sztabowym. Po wojnie pozostał na emigracji, gdzie jeszcze przez 20 lat służył w RAF. 

Podpułkownik był aktywnym działaczem brytyjskiej Polonii. Podczas obchodów 70-lecia Bitwy o Anglię zasiadł jeszcze raz za sterami Spitfire'a. Był ostatnim żyjącym polskim dowódcą Królewskich Sił Powietrznych z czasów II wojny światowej.

Kornicki zwyciężył w plebiscycie Muzeum Królewskich Sił Powietrznych (RAF) i dziennika "The Telegraph" na bohatera wystawy na stulecie RAF w 2018 roku. Jego sylwetka znajdzie się obok symbolicznego samolotu Spitfire VB BL614. W interenetowym plebiscycie otrzymał ponad 352 tys. głosów.

Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie!

Cześć i chwała bohaterom!

yenn/Polskie Radio, Fronda.pl