Historia Rebecci Kiessling ze Stanów Zjednoczonych poruszyła miliony. Rebecca została poczęta w wyniku brutalnego gwałtu. Miała nigdy nie przyjść na świat. Biologiczna matka próbowała dwukrotnie ją usunąć. Nie udało jej się zabić płodu. Po latach, kiedy po raz pierwszy rozmawiała ze swoją córką, szczegółowo opowiedziała o gwałcie, w wyniku którego urodziła się Rebecca.

Wówczas 18-letnia dziewczyna nie potrafiła poradzić sobie z prawdą. Jej świat legł w gruzach. - Kiedy dowiedziałam się o tym wszystkim byłam totalnie zdruzgotana. Poczułam, że jestem wstrętna i niechciana, że nikt nigdy nie będzie potrafił pokochać kogoś takiego jak ja. Poczułam również, że jestem niechciana w swoim społeczeństwie. Wiedziałam co ludzie mówią o kimś, kto został poczęty w gwałcie. Wydało mi się, że muszę cały czas udowadniać ludziom, że moje życie jest czegoś warte - mówi na początku naszej rozmowy z Rebeccą, która obecnie jest szczęśliwą żoną i kochającą mamą pięciorga dzieci.

Amerykanka od wczesnego dzieciństwa czuła, że nie pasuje do swoich rodziców adopcyjnych. Otrzymała od nich miłość, ciepło i spokój. A jednak coś było nie tak w relacjach, które panowały w domu. Ludzie, którzy wzięli na siebie ciężar wychowywania Rebecci chcieli, by rozwijała się bez poczucia winy. Ale ona czuła pod skórą, że jej miejsce jest gdzieś indziej. - Pytałam siebie kim jestem i po co żyję. Chciałam odnaleźć swoją tożsamość i poznać mamę, by podziękować za to, że mogłam się urodzić. Kiedy jednak dowiedziałam się o wszystkim, byłam załamana - opowiada kobieta.

Kiedy Rebecca miała 18 lat, udała się do prawnika, który zajmował się jej procesem adopcyjnym i poprosiła o kontakt do swojej biologicznej matki. Kobieta zgodziła się na rozmowę. Okazało się jednak, że ani biologiczna matka, ani sama Rebecca nie były psychicznie przygotowane do spotkania. Kobieta wręcz wylała na córkę wszystkie żale i smutki, które przez długi czas trzymała w sobie. Wstrząsający opis gwałtu i rozmowy o próbach dokonania aborcji wyrządziły 18-latce ogromną krzywdę. Rebecca dowiedziała się, że jej biologiczna matka uważa, że miała prawo decydować o tym, czy poczęte w wyniku gwałtu dziecko powinno żyć. Wówczas aborcja w stanie Michigan była zakazana, ale kobieta chciała usunąć ciążę korzystając z usług podziemia aborcyjnego.

Całość na Fakt.pl

dam/fakt.pl