„Zostali przede wszystkim zaproszeni byli więźniowie oraz wiele osób, które się zgłaszało do nas, które chciały być: dzieci różnych byłych więźniów, wnuki, wdowy, rodziny. To są setki tysięcy osób. Jeśli ktoś się zgłosił staraliśmy się w ramach wąskiej puli go umieszczać. Trudno, żebyśmy wysłali setki tysięcy zaproszeń. Trudno również, żebyśmy wybierali sobie do kogo wysłać, a do kogo nie wysłać” – powiedział na konferencji prasowej Piotr Cywiński, dyrektor Muzeum Auschwitz.

Przypomnijmy, że rotmistrz Witold Pilecki był dobrowolnym więźniem Auschwitz. Bardzo aktywnie działał w tamtejszym ruchu oporu. Uciekł z obozu, wynosząc dokumenty o zbrodniach Niemców. Przygotowywał plan odbicia obozu i uwolnienia więźniów.

bjad/niezalezna.pl/fronda.pl