Sojusz Północnoatlantycki stoi w obliczu poważnych wyzwań. Niestety, kraje Europy Zachodniej nie są w pełni świadome zagrożenia ze strony Rosji. Czy państwa członkowskie NATO będą solidarnie bronić np. Litwy lub Polski?

Polska ma gorzkie doświadczenie bierności sojuszników w najbardziej krytycznych momentach w historii. Wahanie Wielkiej Brytanii i Francji na początku II wojny światowej to najlepszy dowód tego, że taki scenariusz jest możliwy. Co się stanie, jeżeli dojdzie do paraliżu NATO? Czy w najbliższej przyszłości mieszkańcy Europy Środkowej zostaną rzuceni na pastwę Rosji? Czy państwa członkowskie NATO będą solidarnie bronić np. Litwy lub Polski?

„Zapomnieć przeszłość oznacza zgodzić się z jej powrotem” powiedział kiedyś Winston Churchill. Znany amerykański historyk Timothy Snyder w książce „Skrwawione ziemie. Europa między Hitlerem a Stalinem” opisał obszar, na którym w pierwszej połowie ubiegłego stulecia dokonano najstraszniejszego ludobójstwa narodów Europy. Naukowiec zwraca uwagę na fakt, że „Obszar skrwawionych ziem w całości pokrywa się z terytorium dawnej Rzeczypospolitej”. Przyczyną tej tragedii było niepowodzenie we wdrażaniu strategii Józefa Piłsudskiego, któremu nie udało się stworzyć silnego sojuszu geopolitycznego w regionie międzymorza bałtycko-czarnomorskiego, co w końcu spowodowało kolejny rozbiór Polski przed II wojną światową. Powinniśmy wyciągnąć wnioski z przeszłości. Mamy obowiązek uniemożliwić powtórkę tego tragicznego scenariusza. Nie powinniśmy powtarzać błędów naszych przodków.

Włodzimierz Iszczuk

źródło: Facebook; tytuł pochodzi od redakcji Fronda.pl