Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski 16 grudnia wezwał na swoim blogu do protestów przeciwko wizycie ukraińskiego prezydenta Petro Poroszenki w Polsce. Napisał: „Petro  Poroszenko przyjeżdża do Polski po broń i pieniądze. Jednak głównym powodem zapowiedzianych protestów przeciwko jego wizycie jest gloryfikacja zbrodniarzy z UPA”. Po czym opublikował informację od organizatora protestów, czyli Ruchu Społecznego Porozumienie Pokoleń Kresowych, który wieszczy: „Narodowa Warszawa oraz Polscy Patrioci zapraszają na Ogólnopolską Akcję Protestacyjną przeciwko wizycie w Polsce prezydenta Ukrainy, Poroszenki.

Udział w proteście jest otwarty dla wszystkich tych którym pojęcie "POLSKA RACJA STANU" nie jest obce i coś jednak oznacza. 
Zapraszamy zatem wszystkich od prawicy do lewicy bo w naszej ocenie, POLSKA RACJA STANU jest ponadpartyjnym priorytetem dla wszystkich POLAKÓW (...)

Udzielanie kijowskiej juncie jakiejkolwiek pomocy, wtrącanie się w jej wewnętrzne sprawy i udostępnianie np. szpitalnych łóżek w polskich placówkach służby zdrowia dla rannych z banderdywizji czyni z Polski militarne zaplecze logistyczne a to oznacza wkręcenie Polski w konflikt z Rosją.”
(CAŁOŚĆ CZYTAJ TUTAJ)

Czytając informację organizatorów protestu ma się wrażenie, że to sam Władimir Putin napisał im tekst. Ksiądz Isakowicz-Zaleski zapraszając i wpisując się w tę, jawnie proputinowską propagandę, staje się jednym z ideologów Kremla. Co gorsza: ksiądz Isakowicz-Zaleski sprzeciwia się chrześcijańskiej i ewangelicznej zasadzie pomocy potrzebującym. Bo czymże jest sformułowanie, żeby nie udzielać pomocy szpitalnej żołnierzom ukraińskim, nazwanych banderowcami? Dla przypomnienia: Ewangelia wg św. Mateusza (25, 34 -40 ) :

Wtedy do tych po prawej Król powie: "Chodźcie, błogosławieni mojego Ojca, stańcie się dziedzicami królestwa, przygotowanego dla was od założenia świata. 35 Bo byłem głodny, i daliście mi jeść; byłem spragniony, i daliście mi pić; przybyszem byłem, a przygarnęliście mnie; 36 nagi - a odzialiście mnie; zachorowałem, i odwiedziliście mnie; znalazłem się w więzieniu, a przyszliście do mnie". 37 Odezwą się wtedy do Niego, mówiąc: "Panie, kiedy widzieliśmy Ciebie głodnego i nakarmiliśmy Cię; albo spragnionego i daliśmy pić? 38 A kiedy widzieliśmy Ciebie jako przybysza i przygarnęliśmy, albo nagiego i odzialiśmy? 39 Kiedy widzieliśmy Ciebie chorego albo w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?" 40 Na to Król im odpowie: "Oświadczam wam, że ile razy robiliście [coś] dla jednego z tych moich najlichszych braci, dla mnie robiliście"

Po wtóre, zrównywanie żołnierzy walczących o swój kraj, broniących ziemi ukraińskiej przed agresorem rosyjskim z fanatykami UPA jest nieuprawnione i jest zwykłą propagandą putinowską. To właśnie taka retoryka jest szkodliwa, gdyż stoi za tym nie interes Polski, ale interes rosyjski. Polska w żaden sposób nie udziela poparcia organizacjom UPA czy OUN. Pomaga Ukrainie humanitarnie, chrześcijańsko. Widzi bowiem co próbuje uczynić z Ukrainą Rosja. Nie ma żadnych podstaw czy argumentów, za tezą, że prezydent Ukrainy czy Premier tego kraju to propagandziści UPA. Coraz więcej jednak jest argumentów za tym, że w Polsce są środowiska mieniące się patriotycznymi a co gorsza katolickimi, które uprawiają jawną, mówiąc dosadnie "putinowską prostytucję". I co gorsza, sieją zamęt i niszczą polskie państwo.

Na koniec: Ksiądzu katolickiemu popierającemu takie akcje po prostu nie przystoi!

Tadeusz Grzesik, Sebastian Moryń