"Chcę startować z Koalicją Europejską i robić dobrze to co robiłem. Ale muszę mieć jakąś szansę. Nie dano mi jej."- napisał na Twitterze europoseł Michał Boni.

"Polska musi wygrać. A ja będę jej służył w każdy możliwy sposób! Platformo, może do zobaczenia..."- dodał polityk, żegnając się ze swoją partią. 

Wcześniej Boni był pytany w Radiu ZET, czy nie będzie czuł się poszkodowany niską lokatą na liście do Parlamentu Europejskiego. Dziś lider PO, Grzegorz Schetyna ogłosił, że Michał Boni, jak by nie było, dość doświadczony polityk, wystartuje z 5. miejsca w Warszawie. Najwyraźniej europoseł poczuł się urażony słabym miejscem na liście, gdyż opublikował na Twitterze wpis, w którym sugeruje, że choć chce startować z Koalicji Europejskiej, nie dano mu takiej szansy. 

Z pocieszeniem pospieszył redaktor naczelny "Newsweeka", Tomasz Lis. 

"To dla Ciebie Michale, na pewno bardzo trudna sytuacja. A jednocześnie zachowujesz się z klasą. Jako obywatel bardzo Ci dziękuję za lata wielkiej pracy w Brukseli i wyrażam nadzieje, że już wkrótce będziesz robił rzeczy równie ważne w Warszawie"- odpowiedział publicysta. 

yenn/Twitter, Fronda.pl