W Radiu Zet Jacek Kurski przyznał wprawdzie, że jeszcze nie ma decyzji w sprawie przyjęcia Anny Grodzkiej do zespołu „Stop ideologii gender”, dodał jednak, że nazwa tego gremium „o czymś świadczy”. „Pani Grodzka chce tam przystąpić dla happeningu politycznego, a nie dla merytorycznej debaty na temat tego groźnego zjawiska. Te zamiary zostały prześwietlone i zdemaskowane przez Beatę Kempę” – zadeklarował Kurski.  

Tłumaczenie to za „bzdurne” uznał Andrzej Rozenek z Twojego Ruchu. Zapewniał, że Anna Grodzka też chce walczyć z „ideologią” gender i nie ma możliwości zabronienia jej dołączenia do zespołu parlamentarnego.

Podobną argumentację zaprezentował Tomasz Nałęcz, którego zdaniem limitowanie dostępu do zespołów parlamentarnych byłoby „parlamentarnym rasizmem”.

Beb/Gazeta.pl/Radio Zet