Prefekt Kongregacji Nauki Wiary kard. Gerhard Ludwig Müller przekonuje, że między nim a papieżem Franciszkiem nie ma żadnych sporów. Kard. Müller wielokrotnie zabierał głos w debacie na temat rozwodników w nowych związkach, wskazując jasno, że nie ma żadnej możliwości dopuszczenia ich do Komunii świętej.

W rozmowie z „Welt am Sonntag” purpurat powiedział, że zna, oczywiście, medialny obraz sytuacji. Bardzo często spotyka się z opiniami, według których istnieją bardzo poważne różnice w podejściu do wielu spraw między Franciszkiem a nim samym. Tak jednak nie jest. Obrazu niezgody „papież Franciszek nie bierze na poważnie, a w związku z tym ja także nie” – powiedział kardynał.

Purpurat wyjaśnił, że jest nieprawdą, jakoby Ojciec Święty Franciszek w ogóle nie przejmował się pracą Kongregacji Nauki Wiary i postępował tak, jakby jej nie było. Purpurat wyjaśnił, że Kongregacja posiada „w ramach przynależących jej kompetencji udział w urzędzie nauczycielskim papieża”. Konflikty na linii Ojca Świętego i Świętego Oficjum byłby zatem po prostu całkowitym absurdem.

Wydaje się, że nie mamy żadnego powodu, by nie wierzyć słowom kardynała Müllera. W sprawie rozwodników w nowych związkach Ojciec Święty cały czas wypowiada się bardzo powściągliwie i wskazuje wyłącznie na możliwość zmian w procesie stwierdzania nieważności małżeństwa – dokładnie tak, jak robi to prefekt Kongregacji Nauki Wiary. Jakiś czas temu w kontekście medialnego zamieszania w sprawie rozwodników sugerowałem, by nie koncentrować się na tym, że papież Franciszek nie zabiera głosu. Trzeba po prostu zwrócić uwagę na stanowisko Świętego Oficjum, co do którego naprawdę trudno przypuszczać, by było inne, niż stanowisko papieża.

Potwierdził to zresztą jeszcze w marcu sam Ojciec Święty, stwierdzając w jednym z wywiadów, że dopuszczeniem rozwodników w nowych związkach „niczego się nie zmieni”. Ze spokojem patrzmy więc w przyszłość, a zaniepokojeni stanowiskiem niektórych hierarchów z Niemiec słuchamy po prostu tego, co ma do powiedzenia Kongregacja Nauki Wiary. Nawet jeżeli na najbliższym synodzie większość biskupów poparłaby rozwiązanie zaproponowane przez kardynała Walter Kaspera, to przecież o wszystkim zdecyduje Ojciec Święty. I osobiście nie mam wątpię, że będzie to decyzja w pełni zgodna z nauczaniem naszego Pana i Tradycją. 

Paweł Chmielewski