Sugestia takie od jakiegoś czasu pojawiają się w zachodnich mediach. Jednym ze znanych watykanistów, które je opublikował był Sandro Magister. Jednak Rosyjska Cerkiew Prawosławna zaprzecza takiej możliwości.

- Programy wizyt patriarchy i papieża w Ameryce łacińskiej nie przecinają się – podkreślał w rozmowie z agencją Interfax rzecznik patriarchatu moskiewskiego hieromnich Stefan (Igumnow). - Zwierzchnicy Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej i Kościoła rzymskokatolickiego będą odwiedzać zupełnie inne kraje, choć znajdujące się na jednym kontynencie – dodał.

O spotkaniu papieża i patriarchy Moskwy mówi się od dawna. Niewątpliwie takie spotkanie było wielkim marzeniem św. Jana Pawła II, ale nigdy do niego nie doszło. Przeszkodą miało być polskie pochodzenie. Jednak, gdy papieżem został Benedykt XVI (jego niemieckie pochodzenie miało być zaletą) także nic się nie zmieniło, a patriarcha nie zdecydował się na spotkanie. Franciszek od samego początku kładł mocny nacisk na relacje z moskiewskim prawosławiem, a było to dla niego na tyle ważne, że długo unikał jasnego określenia konfliktu na Ukrainie. Wiele wskazuje jednak na to, że i jemu nie uda się doprowadzić do spotkania.

Moskwa, jako powody, poda jak zwykle kwestie ukraińskich unitów i ich współpracy z niekanonicznymi Cerkwiami prawosławnymi, a szerzej problem ukraiński. Wiele wskazuje jednak na to, że prawdziwy powód jest inny. Zaangażowanie Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej w dialog ekumeniczny od początku miało motywy polityczne. Komuniści wykorzystywali Cerkiew do budowania własnej polityki, także w ruchu ekumenicznym czy w relacjach z Kościołem rzymskokatolickim. I choć komunizm padł, to w tej kwestii nic się nie zmieniło. Autentyczne relacje, dialog jest więc podporządkowany polityce. Z politycznego punktu widzenia zaś o wiele lepiej jest króliczka gonić, niż go złapać. Spotkanie byłoby jakimś przełomem, tyle, że nie o przełom w tym myśleniu chodzi.

Dodatkowym problemem jest także to, że tożsamość moskiewskiego prawosławia zbudowana jest na silnych antykatolickich i antyrzymskich fobiach i resentymentach. Patriarcha, gdyby zdecydował się na spotkanie z papieżem musiałby się zmierzyć z niezmiernie silną reakcją także wewnątrz własnej Cerkwi.

Tomasz P. Terlikowski