- Podróżuję po całym świecie, aby szerzyć nadzieję, miłość i dobrą wolę. Mam nadzieję, że moja historia zainspiruje wielu ludzi w Polsce, by się nigdy nie poddawali, by marzyć na wielką skalę i by się wyposażyć tak, aby pokonać każdą przeciwność – mówił Vujicic na stadionie miejskim w stolicy Wielkopolski.

Australijski niepełnosprawny mówca motywacyjny serbskiego pochodzenia opowiadał blisko 30 tysiącom widzów o niepełnosprawności, motywacji i wierze. Spotkanie w Poznaniu zatytułowano „Życie bez ograniczeń”. Wielu spośród uczestników to niepełnosprawni.

Nick Vujicic się w 1982 r. z zespołem tetra-amelia. To rzadka choroba genetyczna powodująca, że dziecko przychodzi na świat pozbawione kończyn. jako niepełnosprawne dziecko przez pewien czas nie mógł chodzić do normalnej szkoły ze względu na obowiązujące w Australii prawo. Po zmianie przepisów, w szkole był poniżany przez kolegów, cierpiał na depresję. W wieku 10 lat próbował popełnić samobójstwo. Obecnie mężczyzna samodzielnie pisze, używa komputera i telefonu, czesze się, myje zęby, goli się. Potrafi też grać w golfa, pływać, surfować na desce i grać na perkusji. Pisze książki, wystąpił w nagradzanym amerykańskim filmie „Cyrk motyli” Joshui Weigla.  Założył też rodzinę i doczekał się już syna. Żona Vujicicia jest w drugiej ciąży. Obecnie Nick Vujicic jest jednym z najbardziej znanych na świecie tzw. mówców motywacyjnych i kaznodziejów.

- To wielka sprawa zmieniać społeczeństwo i to, jak cię ludzie postrzegają. Ja chcę zmieniać świat, próbuję inspirować kolejne pokolenia, aby pomogły temu światu jak nigdy dotąd – mówił Vujicic do zebranych w Poznaniu.

Opowiadał o tym, jak wielką rolę odgrywa w jego życiu Bóg i modlitwa.

- Zrozumiałem, że albo mogę się denerwować na to czego nie mam, albo być wdzięczny za to co mam. I mając lat piętnaście przeczytałem o tym, jak to Bóg miał plan dla ślepca. Pomyślałem, skoro Bóg miał plan dla ślepca, to może ma też jakiś plan dla człowieka bez kończyn – tłumaczył.

- Modlę się z wieloma ludźmi, niektórzy z nich są niepełnosprawni, i ci ludzie myślą, że cały czas modlę się, aby zostało uzdrowione ich ciało. A ja często się o to nie modlę. Bo pierwsza rzecz, którą trzeba zrobić, to uzdrowić ich serca, uzdrowić ich umysły. Najpiękniejsze jest to, że wystarczy troszeczkę wiary, kiedy wierzysz w wielkiego Boga. Jeśli On nie dał mi ramion i nóg, to dał mi siłę i wdzięczność, których teraz używa – dodał. Żartował też ze swojej choroby.

- Czasem podchodzą do mnie dzieci i pytają: co ci się stało? Odpowiadam: to przez papierosy -  powiedział, wywołując śmiech publiczności.

Nick Vujicic odwiedził dotąd z wystąpieniami ponad 50 krajów. Jak sam przyznał, poznał 13 prezydentów, występował przed 8 rządami. Była to jego pierwsza wizyta w Polsce, ale jak zapowiedział - nie ostatnia. Obiecał, że będzie się modlił za Polaków.

Jak podano w trakcie spotkania w Poznaniu, jego organizatorzy rozdali 8 tys. biletów ludziom, których nie było na nie stać

KJ/Wpolityce.pl