Znany dziennikarz „New York Timesa” przypomina na łamach tejże gazety o dwóch polskich bohaterach, którzy przez długi czas byli zapomniani. To Witold Pilecki i Jan Karski, którzy próbowali zwrócić uwagę świata na bezprecedensowe zbrodnie Niemców w czasie II wojny światowej.

Nicholas Kristof zwraca najwięcej uwagi na rotmistrza Witolda Pileckiego. Przypomina, że ten świadomie trafił do obozu Auschwitz-Birkenau, gdzie tworzył od zera ruch konspiracyjny; wspomina o zbudowanym przezeń nadajniku radiowym, poprzez który Pilecki przekazywał światu informacje o obozie; wreszcie uciekł z obozu, próbując następnie zwrócić uwagę na dokonywane tam ludobójstwo. Kristof odnosi się też do aresztowania Pileckiego, zadawanych mu tortur i wykonanego ostatecznie przez komunistów wyroku śmierci.

Dziennikarz wychodząc od ludobójstwa dokonywanego przez III Rzeszę odnosi się też do innych ludobójstw, na przykład dokonanego na Ormianach w czasie I wojny światowej czy też do przypadku Rwandy. Wskazuje przy tym, że pomimo tych wszystkich ponurych doświadczeń historycznych ludzie wciąż są w niebezpieczeństwie. Kristof zwraca uwagę, że w czasie II wojny światowej Karskiego i Pileckiego po prostu nikt nie chciał słuchać; i choć dziś wszyscy zdają się zapewniać, że nigdy już nie dopuszczą do podobnych rzezi, to w istocie nie robią wiele, by rzeczywiście temu zapobiec.

pac/nyt