Chrześcijańska medytacja czyni szczęśliwym – to wnioski płynące z badań Thomas Jefferson University w USA.

Podczas projektu „Religia, mózg, zachowanie” przebadano grupę osób w wieku od 24 do 76 lat. Wszystkie one odprawiały siedmiodniowe ćwiczenia duchowe metodą św. Ignacego Loyoli. Przed i po zakończeniu rekolekcji zbadano je przy pomocy tomografii komputerowej mózgu.

Wyniki są jednoznaczne. Naukowcy zauważyli znaczący wzrost obecności dopaminy i serotoniny u badanych. Pierwsza substancja odpowiada za odczuwanie przez organizm przyjemności, druga zaś odpowiada za dobre samopoczucie.

Nie znaczy to jednocześnie, że jedynym celem zamkniętych rekolekcji w milczeniu jest relaks! Trudno jednak zignorować także i ten pozytywny aspekt tygodniowych rekolekcji. Najważniejsze to mieć zawsze przed oczami Boga jako cel najwyższy!

dam/Radio Watykańskie,Fronda.pl