Parlament Europejski przyjął raport zalecający naukę gender od 1. klasy podstawówki i oswajanie dzieci z „nietypowymi praktykami seksualnymi”.

Autorką raportu dotyczącego „wzmocnienia pozycji dziewcząt przez edukację w UE”. jest Portugalka Liliana Rodrigues z Grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów (S&D). 408 europosłów głosowało za, 236 było przeciw. Kilku oponentów gwałtownie protestowało.

„Wzmocnienie społecznej pozycji dziewcząt” ma nastąpić poprzez edukację seksualną i naukę w duchu ideologii gender. Takie lekcje mają być prowadzone już od 1. klasy szkoły podstawowej. Raport postuluje też zachęcanie dzieci, zwłaszcza dziewczynek, do eksperymentowania z własną seksualnością. Autorka chce też, by uczniowie byli oswajani z homoseksualizmem i innymi „nietypowymi praktykami seksualnymi”.

Formalnie edukacja jest domeną państw członkowskich UE. Jednak zdaniem Liliany Rodrigues Bruksela powinna „narzucić krajom UE seks-edukację, jeśli nie w szkole, to poza nią”.

- Jeśli formalna edukacja wykracza poza zakres kompetencji UE, to może ona wpłynąć chociażby na treści edukacyjne przekazywane w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych (w środowisku rodzinnym, kulturalnym czy sportowym). Na przykład w postaci inicjatyw uświadamiających – uważa eurodeputowana.

Przyjęcie raportu oznacza, że w tej sprawie zostanie sporządzony projekt rezolucji. Ani raport, ani rezolucja nie mają mocy wiążącej dla państw członkowskich, ale w praktyce służą jako narzędzie wywierana presji.

KJ/Wpolityce.pl/Naszdziennik.pl