Natalia Niemen udzieliła wywiadu tygodnikowi "Do Rzeczy", w którym wypowiadała się na temat swojej wiary i żarliwej religijności.

Córka Czesława Niemena podkreślała w wywiadzie, że jest osobą bardzo religijną, ale owa religijność ma w jej życiu szczególny głęboki wymiar. Jak mówiła, bardzo dba o codzienną relację z Bogiem i pamięta o nim nawet przy prozaicznych czynnościach.

"Obierając marchewki do obiadu, dziękuję Bogu za to, że miałam za co je kupić" - mówi Niemen.

Mówiła również o swoim ojcu, który przez całe życie szukał Boga, jednak, jak przyznała, był ofiarą bezbożnych i antyczłowieczych ideologii spod znaku liberalizmu i hedonizmu, które odciągnęły go od wiary.

Córka muzyka z kolei od dziecka była bardzo blisko wiary chrześcijańskiej. Jak przyznała w wywiadzie, gdy była dzieckiem, mama czytała jej stale Biblię dla dzieci, często bywała też w Kościele.

W dorosłym życiu Niemen trafiła do kościoła Zielonoświątkowców. Uderzyła ją duchowość tej protestanckiej wspólnoty i wspieranie się jej członków poprzez modlitwę.

Niemen obecnie jest baptystką wraz ze swoim mężem - synem pastora. Jak mówi jednak w wywiadzie, wierzy, że wszystkich chrześcijan powinna łączyć wiara w Chrystusach pomimo różnic między różnymi wyznaniami.

Natalia Niemen ostro skrytykowała też środowiska proaborcyjne. Jak mówiła, nie jest w stanie zrozumieć ideologii towarzyszącej feministkom mówiącym o "ich brzuchu" i "ich wyborze".

"Na zdrowy rozum ten człowieczek w środku mógłby powiedzieć: To nie jest Twoje życie, to jestem ja" - mówi wprost Niemen w wywiadzie.

Jak dodawała, wściekłość uczestniczek czarnych prostestów może wynikać ze zranień jakich mogły doznać w dzieciństwie lub ze strony partnerów.

emde/"Do Rzeczy", Fronda.pl