"Wprost" stracił kolejnego dziennikarza. Po prof. Marcinie Królu, felietoniście Tomaszu Jasturnie i Szymonie Hołowni odchodzi Piotr Najsztub. Jak tłumaczy portalowi dziennik.pl "zerwałem umowę z redakcją, co zdarzyło mi się po raz pierwszy. Przyczyną było inne widzenie rzeczywistości".

Co tak naprawdę kryje się pod stwierdzeniem "Inne widzenie rzeczywistości"? Najsztub mówi, że chodzi o nieporozumienia z redaktorem naczelnym odnośnie wywiadów, czyli z kim warto rozmawiać i o czym: "W szczegóły nie chcę w wnikać. Moja ostatnia rozmowa z nim trwała 16 sekund - mówi Najsztub.

Najpewniej chodzi o ostatnie teksty we "Wprost" dotyczące Wojciecha Fibaka i Sławomira Nowaka.

Co będzie robił Piotr Najsztub po opuszczeniu tygodnika? Na razie robi sobie wakacje, później zobaczy: "Czy gdybym dostał propozycję pracy od konkurencji, to bym z niej skorzystał? Nie wiem. Nikt mi na razie nic nie zaproponował".

sm/dziennik.pl