W Norwegii wypuszczono na rynek skandaliczny podręcznik dla sześciolatków. Dzieci uczyły się literek na podstawie rysunków anatomicznych kształtów męskich narządów płciowych. Rysunki są tak wulgarne, że bulwersują wielu dorosłych, choć niestety norweski minister edukacji nie widzi w publikacji nic zdrożnego. We Francji zorganizowano dla dzieci wystawę w ramach  której oglądały filmy erotyczne i na przykładzie manekinów mogły zobaczyć jak wygląda np. erekcja. U nas, ramach „równościowych zajęć” kilkuletnie dzieciaki oswajane są z tematem masturbacji. Konsekwencje tej szalejącej indoktrynacji dzieci mogą być tragiczne. Wydaje się, że nikt już tego nie kontroluje – oprócz unijnych urzędników, którzy monitorują czy równościowe programy wchodzą do szkół. 

Na świecie szaleje dżihad, terroryści zabijają tysiące niewinnych ludzi…(etc., etc.) W jednym z ostatnich felietonów Joanna Szczepkowska podzieliła się refleksją, że dziś to chyba diabeł zajął miejsce anioła. Diabeł został wypuszczony w świat i prowadzi swoje dzieło zniszczenia, anioł zaś się ukrył i trzeba się postarać, aby go zobaczyć.

Bóg jest konsekwentny w swoim  ukryciu się w małym kawałku chleba. Pozostając do końca świata w Najświętszym Sakramencie, jest radykalny w miłości. Jezus jest Bożą odpowiedzią na całe zło świata, On – Boże Słowo. Zgadza się nawet na to, aby tę Jego miłość profanować.

Niewątpliwie, nigdzie w Polsce Najświętszy Sakrament – Żywy Bóg – nie jest tak ochraniany, jak homoseksualna tęcza przy warszawskim placu Zbawiciela.

Emilia Drożdż