Prawda się obroniła. To powiew nadziei dla konserwatystów, żeby nie lękali się mówić.

Sąd uznał, że jestem niewinna, bo zgodnie z prawdą mówiłam o powiązaniach finansowych Wandy Nowickiej z przemysłem antykoncepcyjno-aborcyjnym. Można i należy o tym mówić głośno, szczególnie teraz, gdy Wanda Nowicka kandyduje do Sejmu. Polacy mają prawo wiedzieć kim jest i czyje interesy reprezentuje. Zbyt długo już temat biznesu antykoncepcyjno-aborcyjnego jest tematem tabu, a przemysł śmierci posługuje się bezkarnie wizerunkiem "działaczy społecznych" w swoich działaniach marketingowych.

Niestety nie mogę mówić o szczegółach, bo Wanda Nowicka zażądała utajnienia procesu. A szkoda, bo treść posiedzeń powinna być znana opinii publicznej. Na pewno zainteresowałaby też niezależnych dziennikarzy śledczych.

Jestem dziś szczęśliwa i wdzięczna Bogu, moim niestrudzonym Obrońcom, Mec. Piotrowi Kwietniowi i Mec. Krzysztofowi Wąsowskiemu, oraz Wszystkim, którzy byli ze mną przez te 2.5 roku. 

Dziś 12. września, wspomnienie liturgiczne Imienia Maryi, MB Piekarskiej i rocznica wiktorii wiedeńskiej. Jakimś "przypadkiem" wiele z dat w tym 2.5 rocznym, 16-sto posiedzeniowym procesie przypadało w ważne święta religijne. Wierzę, że Bóg sam i Jego święci czuwali nad nami. Szczególnie dzięki modlitwom dziesiątków tysięcy wspaniałych Ludzi dobrej woli, którzy solidaryzowali się ze mną w tym procesie. Nigdy nie zapomnę tego błogosławieństwa. Niech Im Bóg wynagrodzi.

 

Rozmawiała Marta Brzezińska