Rabin był pytany o emigrację francuskich Żydów do Izraela. Powiedział, że ludzie ci po prostu boją się dżihadystów. „Z powodu islamistów często boją się nawet chodzić po ulicach miast”  - powiedział Schudrich. Znaczył przy tym, że trzeba odróżnić „dżihadystów od muzułmanów”.

Rabin był też proszony o porównanie Francji z Polską w kontekście antysemityzmu.

„Przed wojną w Polsce poziom antysemityzmu faktycznie był dość wysoki” – powiedział Schudrich. „Ale dzisiaj sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Mówienie, że Polska jest krajem antysemickim, to kłamstwo. I każdy powinien mówić głośno, że to nieprawda, bo takie twierdzenia to fałszowanie rzeczywistości. Ale z drugiej strony nie można powiedzieć, że w Polsce antysemityzmu w ogóle nie ma” – stwierdził następnie.

Wyjaśnił też, że Żydzi emigrują z Polski nie z powodu strachu, ale „z pobudek idealistycznych”. „Wyjeżdżają ci, którzy chcą mieszkać w Izraelu, w państwie żydowskim. Wyjeżdżają więc nie dlatego, że chcą uciec z Polski w obawie przed czymś, ale pragną wrócić do ziemi obiecanej. To nie jest ucieczka” – powiedział Schudrich.

Dodał też, że w zwalczaniu antysemityzmu nie można czekać, aż problem się rozwinie. „Antysemityzm, jak każda inna forma rasizmu, jest podobny do infekcji. Kiedy człowiek ma infekcję, nie czeka do momentu, gdy zagraża ona jego życiu, tylko od razu powinien pójść do lekarza. 
Tak samo jest w Polsce, w której poziom antysemityzmu jest inny niż w pozostałych krajach europejskich, ale też może stać się problemem” – przekonywał naczelny rabin Polski.

pac/rzeczpospolita.pl