W Dortmundzie miał miejsce niemiecki Zjazd Ewangelików. Jednak o zjeździe zrobiło się głośno, nie dlatego, że mówiono o Jezusie Chrystusie, czy z powodu modlitw, ale ze względu na akcję pt: "Rysujemy sromy".

Kobiece genitalia i kobiecy orgazm to tematy, jakich nikt właściwie nie spodziewałby się w programie kościelnego zjazdu. Podczas tego wydarzenia odbyły się warsztaty pod tytułem „Rysujemy sromy”. Wejściówki na warsztaty w Miejskim Teatrze w Dortmundzie rozeszły się w błyskawicznym tempie. 

– Jeżeli w każdej szkole na ścianach toalet nabazgrane są penisy, to dlaczego takim skandalem jest rysowanie kobiecych sromów? – pyta prowadząca warsztaty Lea Klischat 

– Atmosfera była bardzo luźna i nasycona zaufaniem – opowiada teolog Hanna Jacobs.

Jak informuje portal dw.com, "uczestniczki na podstawie rysunków analizowały budowę kobiecych zewnętrznych narządów płciowych, potem każda miała narysować kredkami własną wersję sromu."

– Zaczęłam odczuwać taką pewność siebie, kiedy rozmawiałam z obcymi kobietami o sromach – mówi Hanna.

– To było jak akt wyzwolenia, kiedy na luźie i otwarcie mówi się o czymś, co powinno być właściwie normalne, ale w społeczeństwie wciąż uważane jest za tabu. - dodaje

Przewodniczący Niemieckiego Zjazdu Ewangelików Hans Leyendecker broni tego wydarzenia

– Zupełnie błędnie skandalizowano te warsztaty – powiedział. 

Jak dodał, zjazd kościelny zajmuje się po prostu wszystkim, co dotyczy społeczeństwa.

W sobotnie popołudnie odbyło się jeszcze forum dyskusyjne pt: „Lepszy orgazm” 

bz/dw.com