"Przede wszystkim jest to panika związana ze sprawą Birgfellnera"-w taki sposób "eudopejski demokrata" Michał Kamiński w programie Tomasza Lisa skomentował sprzeciw Prawa i Sprawiedliwości wobec deklaracji LGBT+, którą podpisał w lutym prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. 

"To co robi Kaczyński jest podyktowane po prostu desperacją. (…) Przede wszystkim jest to panika związana ze sprawą Birgfellnera"-stwierdził poseł Unii Europejskich Demokratów. Polityk próbował opisać, jak mogła wyglądać rozmowa między prezesem PiS a premierem Morawieckim, podczas której pojawił się pomysł "piątki Kaczyńskiego".

„Znajdź coś, co przykryje sprawę Srebrnej. Masz mi rzucić jakieś oferty socjalne”. W związku z tym ta „Piątka” wyszła. Widać jednak, że jest tego mało"-ocenił Kamiński. 

"Moim zdaniem oni w tym momencie przestrzelili. Nikt rozsądny, poza kompletnymi wariatami… przepraszam, ludźmi konserwatywnymi, nie odbiera tego jako zagrożenie realne. (…) Jarosław Kaczyński nie rozumie współczesności i jak bardzo zmieniło się społeczeństwo"-przekonywał parlamentarzysta, który sam jeszcze kilkanaście lat temu nazywał homoseksualistów wprost "pedałami". Pytanie, co w takim razie z wypowiedziami innych polityków tworzących Koalicję Europejską, którym nie spodobała się szczerość (bo tak trzeba to nazwać) wiceprezydenta Warszawy, Pawła Rabieja. 

yenn/Newsweek, Fronda.pl