Podczas swojej wizyty w Paryżu królowa Jordanii Rania stwierdziła, że umiarkowani muzułmanie z całego świata nie robią wystraczających wysiłków, aby pokonać diabelską – jak ją nazwała - ideologię Państwa Islamskiego.

„To prawda – stwierdziła według "Asia News" – że nie pomagamy ISIS, ale też robimy niewiele aby ją zatrzymać”. Według jordańskiej królowej to właśnie kwestie ideologiczne maja decydujące znaczenie w pokonaniu islamistów. Wspólnota międzynarodowa powinna zwrócić szczególną uwagę na młodzież żyjącą na Bliskim Wschodzie, ponieważ pomoc okazana młodym muzułmanom ma decydujące znaczenie w obecnym konflikcie. 

Najważniejszy jest dostęp do edukacji, praca i wsparcia młodych, żeby wiedzieli, że ktoś w nich wierzy. Niestety obecnie wielu z nich jest  bezrobotnymi, sfrustrowanymi i zmuszonymi do emigracji. Tacy ludzie najchętniej wstępują w szeregi  fundamentalistów. Królowa Rani podkreśliła, że „kapitulacja przed ekstremistami doprowadzi do dewastacji całego regionu z reperkusjami w wymiarze globalnym”.

bjad/radio watyakńskie