Hosni S. muzułmanin, rzucał kamieniami w meczet w Löbtau (dzielnica Drezna). Na rozprawie powiedział, dlaczego dopuścił się tego czynu.

30-letni Tunezyjczyk przyjął od razu odpowiedzialność za swoje działanie; nie czekał nawet na słowa sędziego, ale powiedział, że „wszystkie zarzuty są zgodne z prawdą”. Zaledwie tydzień po tym, jak rzucał kamieniami w okna meczetu Fatih Camiine, stanął przed sądem rejonowym w Dreźnie. Podczas procedury przyspieszonej przyznał również, że dwie godziny później rzucił kilkoma kamieniami w turecką restaurację z kebabem i zniszczył przy tym dwa okna.

Oskarżony powiedział, że meczet na Hühndorfer Strasse „nie jest prawdziwym meczetem”, a raczej kościołem. Jak twierdzi, był tam kilka razy, rozmawiał z wiernymi i wiara praktykowana tam jest „nieodpowiednia”. Oświadczył, że usłyszał głos Allaha, który kazał mu zaatakować meczet i otrzymał [od niego] takie „polecenie”. W przypadku restauracji z kebabem wyjaśnił, że klienci otrzymują tam „zatrute jedzenie”, co zobaczył, gdy bliżej im się przyjrzał. Kamienie znalazł na ulicy.

Hosni S. od 2013 r. jeździł po całej Europie, od 2018 r. mieszka w Dreźnie. Jego wniosek o azyl został odrzucony, ale decyzja nie jest jeszcze prawomocna. Był dobrze znany w tureckim meczecie, który jednak najwyraźniej nie był dla niego wystarczająco fundamentalistyczny.

Sędzia Sibylle Vollmers skazała S. za zniszczenie mienia na pięć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu. Jednak zarzut próby niebezpiecznego uszkodzenia ciała uznała za pozbawiony dowodów. „Uważam, że nie chciał pan nikogo skrzywdzić – powiedziała sędzina uzasadniając wyrok – jednak to nie znaczy, że popieram takie czyny”. Nie była jednak przekonana, że 30-latek działał z motywów politycznych. Chciał jedynie wypełnić „nakazane mu zadanie”.

Prokuratura żądała, aby uprzednio niekaranego oskarżonego skazać na pięć i pół miesiąca bezwzględnego pozbawienia wolności – również za próbę niebezpiecznego uszkodzenia ciała. Jak swierdził prokurator Ingolf Wagner, oskarżony mógł przypuszczać, że jego działanie podczas ataku na restaurację może doprowadzić do zranienia innych osób. Ponadto działał powodowany ksenofobią wobec Turków. Oskarżenie i sąd były zgodne, iż oświadczenia oskarżonego, że słyszał głosy i działał na polecenie Allaha, nie były co prawda [pod względem psychicznym] normalne, jednak nie wykazywał on oznak poważnego zaburzenia.

Źródło: Euroislam.pl