Muzułmanie mieli na Claraplatz w szwajcarskiej Bazyeli niewielkie stanowisko z transparentem „Wiadomości o islamie”. Rozdawali tam min. niemieckie tłumaczenie Koranu oraz książki o Mahomecie, które przedstawiały go jako bojownika o równość socjalną. Wszystkie te prace w języku niemieckim ukazywały islam jako pokojową religię. Jednocześnie mężczyźni rozdawali też arabskojęzyczne książki o zupełnie przeciwnym charakterze. Jedno z tych dzieł nosiło tytuł „Księga uproszczonej nauki prawnej”. Można w niej było przeczytać, że osoby, które nie mają ślubu, a uprawiają ze sobą seks, należy surowo ukarać. Trzeba im wymierzyć karę stu batów i wygnać je z miejsca dotychczasowego zamieszkania na jeden rok. „Księga” nakazywała też obcinać wszystkim drobnym złodziejom dłoń – zgodnie z nakazami Koranu. W przypadku rozboju z użyciem broni przestępca powinien zostać uśmiercony, w najcięższych przypadkach – poprzez ukrzyżowanie. Za spożywanie alkoholu według „Księgi” należy wymierzyć skazanemu od 40 do 80 batów, w zależności od decyzji imama.

Z kolei apostaci z islamu mają trzy dni na to, by powrócić do religii Mahometa. Jeżeli tego nie zrobią, muszą zostać zabici. Apostatą w rozumieniu „Księgi” jest np. ten, kto akceptuje prawo innego kraju, wyraża swoje wątpliwości na temat Koranu lub nie przestrzega szariatu.

Inna książka, będąca skróconym komentarzem do Koranu, nawołuje do mordów na niewiernych. Czytamy w niej, że można zabijać żydów i chrześcijan i zabierać im pieniądze. Ten sąd oparty jest na interpretacji niektórych wersów Koranu.

Pac/tundratabloids/BaslerZeitung