Mimo że na otwarciu Muzeum Historii Żydów Polskich zabrakło prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy, który obiecał wcześniej, że przybędzie specjalnie na to wydarzenie do Polski, to i tak odbiło się ono na świecie głośnym echem, budując wizerunek Polski, jako państwa tolerancyjnego i otwartego.

- Poziom antysemityzmu w Polsce jest znacznie mniejszy, niż w takich krajach, jak Francja, Austria, czy Węgry -  powiedział naczelny rabin Polski, Michael Schudrich, którego słowa cytuje obecnie wiele zagranicznych mediów. W ostatnich dniach, właśnie taki przekaz płynie z Polski w świat. Wraz z otwarciem Muzeum „POLIN”, ludzie na całym świecie dowiadują się, że Polacy nie są narodem antysemitów, a Polska nie jest tylko żydowskim cmentarzem. Z punktu widzenia wizerunku Polski i Polaków, to bardzo ważne, zwłaszcza, że w 1996 roku, sekretarz generalny Światowego Kongresu Żydów Israel Singer, groził Polsce mówiąc: „Jeśli Polska nie zaspokoi żydowskich żądań, będzie publicznie atakowana i upokarzana na forum międzynarodowym”. Owa haniebna groźba była niejednokrotnie spełniana. Może jednak Żydzi zrozumieli wreszcie, że ich naciski nic nie dadzą. W każdym razie, dzięki otwarciu Muzeum wreszcie przebija się na zewnątrz inny obraz Polski, niż ten kreślony przez niektóre antypolskie środowiska.


W związku z otwarciem Muzeum, najważniejsze gazety i portale internetowe na świecie - od Stanów Zjednoczonych po Indie - piszą, że w żadnym innym państwie, diaspora żydowska nie miała takiej dużej autonomii politycznej oraz takiej dużej możliwości rozwoju kulturowego i religijnego, jak to miało miejsce w Polsce. Podkreślają one także, że w czasie gdy w Europie toczyły się wojny religijne, Polska była oazą spokoju i panowała w niej niespotykana nigdzie indziej tolerancja. Wreszcie, zagraniczne media zaczynają również pisać, że Holokaust przeprowadzono w Polsce nie dlatego, że panował w niej sprzyjający temu antysemityzm, ale dlatego, że żyło tu najwięcej Żydów w Europie. Podkreśla się także, że wiele Polaków – katolików, ryzykowało swoje życie ratując Żydów, a nawet je traciło. Dla nas mogą to być truizmy, ale dla ludzi, którzy znają Polskę jedynie z filmów o Holokauście, gdzie Polacy przedstawiani są często negatywnie, może to być nie lada zaskoczenie.

To bardzo ważne, że w świat idzie przekaz, w którym Polska nie jawi się już, jako jedno wielkie cmentarzysko, ale państwo, gdzie pod polskim panowaniem, przez prawie tysiąc lat kwitło żydowskie życie, które w żadnym innym europejskim państwie nie miało szans rozwinąć się w tak spektakularny sposób. Teraz należy tylko podtrzymać ów przekaz.

Powstanie Muzeum to duży krok naprzód, jeśli chodzi o polepszanie się relacji między Polakami a Żydami

Wielu Polaków ma już dosyć pokazywania polskiej historii z perspektywy Holokaustu, tak, jakby w Polsce oprócz zagłady Żydów nic innego nie miało miejsca. Tym razem jest jednak inaczej, bo choć „POLIN" wyrasta z gruzów byłego Getta Warszawskiego, to tętni życiem. Nie jest ono typowym muzeum holokaustu, gdzie człowiek styka się jedynie ze śmiercią, strachem i nienawiścią. To muzeum podkreśla 1000 lat życia Polaków i Żydów pod wspólnym polskim niebem. I choć 6 lat fizycznej eksterminacji Żydów przez Niemców, jest oczywiście ważnym okresem w historii relacji polsko – żydowskich, gdyż całkowicie odmienił on oblicze Polski, to jednak w żaden sposób nie może on przysłaniać nam całości wzajemnych relacji polsko-żydowskich. Paradoksalnie jednak, Holokaust spowodował, że po wojnie doszło  do zbliżenia się do siebie świata polskiego i świata żydowskiego, gdyż mimo, że wcześniej często przenikały się one wzajemnie, to jednak funkcjonowały na co dzień tak naprawdę bardziej obok siebie, niż ze sobą.

Historia Żydów jest nierozerwalnie związana z historią Polski i Polaków

- Nie da się również zrozumieć historii Żydów bez znajomości historii Polski. Nie tylko z powodu z długotrwałego przenikania się światów żydowskiego i polskiego, nie tylko ze względu na długotrwałe sąsiedztwo, ale również dlatego, że u schyłku istnienia I RP ogromna większość Żydów w skali świata żyła na ówczesnych terenach państwa polskiego - mówił podczas uroczystości otwarcia Muzeum, prezydent Polski Bronisław Komorowski. Odnosząc się do wypowiedzi warto pamiętać, że obecnie większość Żydów na świecie ma choćby jednego przodka, który wywodzi się właśnie z Polski. 

Polacy i Żydzi zasługują na to Muzeum

Cieszę się, że powstało wreszcie Muzeum Historii Żydów Polskich. Sam przekazałem nawet do niego jeden eksponat. Jeżeli jednak „POLIN” ma łączyć, a nie dzielić, to nie mogą być w nim przemilczane lub potraktowane po macoszemu drażliwe dla relacji polsko-żydowskich kwestie. Jeżeli mówi się o szmalcownikach, to tym bardziej należy mówić o dziesiątkach tysięcy Polskich Sprawiedliwych, Żegocie oraz karze śmierci za ukrywanie Żydów. Jeżeli mówi się o 1968 roku, to powinno sie także mówić o uczestnictwie Żydów w stalinowskim aparacie represji i nie poniesieniu przez nich odpowiedzialności za skazywanie na śmierć wielu polskich patriotów. Nie należy również pomijać Polaków o pochodzeniu żydowskim, którzy byli katolikami i antykomunistami. Oczywiście trzeba przy tym zachować odpowiednie proporcje oraz pokazywać nie tylko skutki, ale także przyczyny pewnych wydarzeń, postaw i zachowań. Bez tego bowiem, zniekształci się i zmarnuje ogromny potencjał, jaki drzemie w owym Muzeum. Mówienie półprawd i akcentowanie faktów, które są wygodne tylko dla strony żydowskiej, z jednoczesnym pomijaniem niewygodnych dla nich faktów, przyniesie bowiem nam wszystkim o wiele więcej szkód niż pożytku.

Tylko prawda nas wyzwoli

Tak samo, jak Polacy mają wiele negatywnych stereotypów dotyczących Żydów, tak też Żydzi mają wiele krzywdzących stereotypów dotyczących Polaków. Nowe Muzeum powinno więc postawić sobie za zadanie przełamywanie owych narosłych przez lata niesprawiedliwych negatywnych stereotypów oraz chronienie dobrego imienia Polski i Polaków, np. przez walkę z kłamliwym określeniem – „polskie obozy śmierci” oraz walkę z silnym wśród części Żydów antypolonizmem, który nawet w przybliżeniu nie jest tak mocno zwalczany, jak ma to miejsce z antysemityzmem wśród Polaków.

Aby uzdrowić wzajemne relacje, muszą być one oparte przede wszystkim na prawdzie historycznej, nie wyłączając wstydliwego - dlatego też tak często pomijanego w debacie publicznej -  udziału Żydów w stalinowskim aparacie represji, który był odpowiedzialny za zniewolenie polskiego narodu i śmierć wielu jego wybitnych przedstawicieli.

Mam nadzieję, że POLIN przyczyni się jednak do znalezienia wspólnego języka między Polakami a Żydami i  nauczymy się wreszcie rozmawiać o naszej skomplikowanej historii, bez pomijania niewygodnych dla obu stron faktów. Wielu Polaków wyczuwa bowiem pustkę, którą pozostawili po sobie polscy Żydzi i spogląda na nieistniejący już świat z pewnego rodzaju nostalgią. Wiem co mówię, gdyż sam wychowywałem się w mieście, którego historia jest nierozerwalnie związana z kulturą i historią polskich Żydów.

Gabriel Kayzer