W czwartek w Sejmie odbyło się spotkanie siedmiu zespołów, które przyjęły wspólne stanowisko w sprawie ukaranej przez KRRiT Telewizji Trwam. Chodzi o relację z ubiegłorocznego Marszu Niepodległości, w której rzekomo stacja redemptorystów miała „nawoływać do przemocy” i pochwalać podpalenie tęczy na pl. Zbawiciela.

„Podczas wczorajszego spotkania Jan Dworak, przewodniczący KRRiT, nie odniósł się do kary, którą nałożył, i nie był w stanie wskazać słów, za które ukarał nadawcę Telewizji Trwam. Zadziwiające jest to, że przyznał, że nie zna wszystkich okoliczności tego wydarzenia, a skoro nie zna, to jak mający rzetelnie sprawować swoją funkcję urzędnik państwowy mógł wydać decyzję o tak wyjątkowo dotkliwej karze” – komentował Jan Maria Jackowski, senator PiS.

Zdaniem szefowej Fundacji Lux Veritatis, kara nałożona na KRRiT jest okrutna, bowiem stanowi aż połowę z miesięcznych wpływów Telewizji Trwam.

Z kolei Jackowski dodaje, że KRRiT stosuje różne miary, bo w jednej z komercyjnych stacji miało dość do jawnego nawoływania do spalenia tęczy, ale nie została ona ukarana. „Pokazuje to pewne instrumentalizowanie narzędzi administracyjnych w postaci dotkliwych kar wobec nadawców katolickich. Jest to sytuacja wyjątkowo naganna, gdyż pokazuje takiego ducha zemsty” – podsumował senator PiS.

W poniedziałek o godz. 15 odbędzie się kolejny protest pod siedzibą KRRiT w obronie Telewizji Trwam.

MaR/Naszdziennik.pl