Jacek Hugo-Bader czyli tzw. "murzyn z Wyborczej", który dokonał prowkacji na Marszu Niepodległości, by udowodnić rasistowskie zachowania jego uczestników, sam ma problemy w związku z oskarżeniami o rasizm. 

Skarga przeciw Hugo-Baderowi już trafiła do Rady Etyki Mediów, a dalsze kroki są w drodze. Skargę złożyli prawnicy z Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris. Została ona złożona w imieniu dr Bawera Aondo-Akaa, prawdziwego czarnoskórego obywatela RP, który oskarża dziennikarza "Wyborczej" o posługiwanie się rasistowskim i ksenofobicznym językiem w jego artykule. 

Hugo-Bader w swoim tekście opublikowanym na łamach gazety używał słów takich jak "makumba", "asfalt", "bambus", czy "czarnuch", twierdząc, że rzekomo padały one w jego stronę. Tymczasem Aondo-Akaa twierdzi, że jako wielokrotny uczestnik Marszu nigdy nie słyszał takich wyzwisk, a tym samym stosowanie tego typu sformułowań w artykule "Gazety Wyborczej" nie ma żadnego sensu. 

Jak możemy przeczytać w skardze złożonej przez Ordo Iuris: 

"Wykorzystanie skrajnie i drastycznie ksenofobicznych sformułowań pod adresem osób czarnoskórych nie było w tej sytuacji jakkolwiek uzasadnione zasadami rzetelnego dziennikarstwa. W szczególności, żadne z przywołanych, godzących w godność i cześć osób czarnoskórych określeń, nie stanowiło przytoczenia wypowiedzi uczestników Marszu Niepodległości. Przytoczone w opublikowanym artykule słowa stanowiły wyłącznie własną wypowiedź dziennikarza, dokonującego projekcji bezpodstawnie domniemywanych przez niego poglądów środowiska uczestników patriotycznego wydarzenia".

emde/pikio.pl, Fronda.pl