Przed południem do siedziby Ministerstwa Spraw Zagranicznych wezwano ambasadora Szwecji. Chodzi o decyzję szwedzkiego sądu dotyczącą odmowy wydania Polsce Stefana Michnika.

Informując o wezwaniu szwedzkiego ambasadora do MSZ, wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk przypomniał, że Stefan Michnik jest podejrzewany przez pion śledczy IPN o popełnienie zbrodni komunistycznych.

Zarzuca się mu, że jako stalinowski sędzia wojskowy odpowiedzialny jest za 30 przestępstw, także wydawanie bezprawnych wyroków śmieci wobec żołnierzy polskiego podziemia.

Mimo wydania w ubiegłym roku przez Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie Europejskiego Nakazu Aresztowania wobec Stefana Michnika, Sąd Rejonowy w Goeteborgu w lutym 2019 roku podjął decyzję o niewyrażeniu zgody na wydanie go Polsce. Argumentowano, że zarzuty wobec Michnika uległy przedawnieniu, ponadto ma on szwedzkie obywatelstwo.

Wiceminister w rozmowie z Radiem Zet poinformował o wezwaniu ambasadora Szwecji w Polsce Stefana Gullgrena, z którym będzie on rozmawiał na temat Stefana Michnika. Podkreślił też:

Sytuacja, w której odmawia się wydania stalinowskiego zbrodniarza, który ma na koncie wyroki śmierci, któremu jasno udowodniono zbrodnie przeciwko ludzkości, które nie podlegają przedawnieniu, to jest sytuacja bezprecedensowa”.

Zaznaczył, że sytuacja musi być zdecydowana, bo dla Polski nie do zaakceptowania jest argumentowanie, że sprawy te uległy przedawnieniu.

dam/PAP,Fronda.pl